medea wrote:
> Sender pisze:
>
> > Sama jeste� g�upia i naiwna, je�li s�dzisz, �e Glob przypadkowo
umie�ci�
> > Ducha w celi. Nic nie dzieje siďż˝ przypadkowo.
> > o tu:
> > http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=artykul&group=pl.s
ci.psychologia&aid=87429061
>
> Dajesz si� �apa� na literackie chwyty szyte grubymi ni�mi. Glob to
> pisarz jest, zmy�la r�ne rzeczy. Albo podstawia nowe imiona do gotowego
> tekstu np. z gazety lub ksi��ki. Otw�rz oczy, Sender i nie �ykaj
> wszystkiego bez popitki. Dzieciak jesteďż˝.
>
> Ewa

Jak możesz tak pomawiać globa , o to że wymyśla nieprawdę i wymyśla,
przecież glob tylko wyznaje jedną jedyną prawdę, nawrócił się na
katolicyzm;)
I tak mamy jedną jedyną prawdę odnośnie ciebie Medea, a mianowicie;
---Jak tam pogoda?---zapytała Medea przeciągając się.
Pies wyjrzał przez okno.
---Pod człowiekiem--- odpowiedział.---Jest ładniej niż wczoraj. Nie
powinno być zbyt zimno.
---Dobra---rzekła Medea.---Wychodziłeś już?
---Oczywiście---oburzył się pies.---Chyba nie wyobraża pani sobie, że
wstaję o tej porze co pani.
---Byłeś na spacerze?---zapytała Medea.---Kogo spotkałeś? Jakieś psy,
które znam?
---One są wstrętne!---odparł pies znużonym głosem.---Rano znowu
spotkałem taką jedną... Ta ich mania perfumowania się...Powiedziałem
jej dzień dobry i przy wszystkich musiałem jej obwąchać nos, bo tak
śmierdziało goździkami z drugiej strony.
Kichnął na samo wspomnienie.
Medea wyraziła mu swoje współczucie i zawołała męża ze śniadaniem.
Mąż, z karcącą miną, wniósł tacę przybraną różnymi porannymi
smakołykami; rostbef w maderze, majonez z langusty, ciasto cebulowe, a
wszystko zakropione kawą z koniakiem. Medea jest na diecie.;)