Data: 2009-12-17 09:16:37
Temat: Re: klaps wychowawczy
Od: "Prawusek" <p...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Qrczak" <q...@g...pl> wrote in message
news:hgcqk2$mq3$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> W Usenecie Marchewka <s...@g...pl> tak oto plecie:
> >
> > cbnet pisze:
> >> Nitk w tym "przedszkolu" nawet nie zauważył, że mój synek
> >> został mocno ugryziony.
> >
> > Moja cora tez zostala w porzedszkolu pogryziona - 4 slady na rece.
> > Oczywiscie, nikt nie widzial zdarzenia. Za to wszystkie panie wiedzialy,
> > ktory ancymon gryzie. Zabralismy ja po kilku mies. stamstad, bo panie
> > chyba z lapanki byly - marne przygotowanie do pracy, zero znajomosci
> > dzieciecej psyche.
>
> Może tamte dzieci po prostu głodne były?
>
> Qra, imo takie sytuacje nie powinny mieć miejsca, przecież to pogryzione
> dziecko najprawdopodobniej płakało... a panie nie były zainteresowane,
> dlaczego płacze?
E tam, gryzak nie mógł w domu przetestować broni osobistej na którą nie
trzeba mieć zezwolenia, to i poćwiczył w przedszkolu. Wszystkie dzieci
gryzą, moje testowały na mnie, rewanżowałem się tym samym - gryzłem najpierw
lekko, była ponowna próba na mnie, czasem do krwi, ugryzłem mocniej,
płacz....... i zrozumienie - nigdy więcej nie było ugryzień kogokolwiek.
Dzieciak poznał możliwości, ból i jego bariery, wystarczyło na całe
życie...
Małe dziecko jak mały zwierzaczek - uczy się najpierw na tym poziomie,
równolegle do ludzkich nauk, aż po zachowanie stadne - społeczne - poznaje
hierarchie i znajduje swoje miejsce w niej. Niestety, mamuski (one WIEDZĄ,
ŻE TAK POTZREBA !!!) zakłócają to poznanie, burzą hierarchię, dzieciak
jest zagubiony i nie czuje się bezpieczny. Tak powoli rośnie perfidne
chamidło...
|