Data: 2003-08-11 17:52:42
Temat: Re: klepanie w pupę koleżanek w pracy
Od: "Pyzol" <p...@s...ca>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Paweł Niezbecki" <t...@p...neostrada.pl> wrote in message
news:bh8hbn$jpr$1@nemesis.news.tpi.pl...
> A powiedz mi tak szczerze, czy ktoś kiedyś okazał Ci zainteresowanie
> erotyczne w sposób oficjalnie uznany za uwłaczający, którego jednak w
danej
> sytuacji za taki nie uznałaś?
Oczywiscie! P o w i e d z i a l mi o tym, zapraszajac na randke. Do dzis
takiego sposobu za uwlaczajacy nie uwazam.
> Oczywiście wiem, że istnieją żałośni/obleśni desperaci, którzy zawsze
> zostaną odrzuceni, gdy się za daleko posuną, ale chyba nie musimy mówić o
> rzeczach aż tak nieprzyjemnych?
Sek, Pawle, w tym,ze aby nie byc erotycznie zainteresowanym, tamta druga
osoba nie musi byc wcale "zalosnym/oblesnym desperatem". Na ogol ludzie
doskonale to wyczuwaja. Co wowczas robia ci niezalosni? Ano wzdychaja w
ukryciu i - dzis - pisza prosby o pomysl na te inne, listy. Kiedys pisali
tylko wiersze ( mam kilka, ale tez i zdarzylo mi sie bywac w sytuacji
piszacej!:)
>
> > Serio: jesli ubranie tych pan jest AZ TAK niestosowne, nalezaloby te
> > sprawe zglosic do managementu. Oczywiscie, nie z uzasadnieniem
prywatnymi
> > "impulsami" ale np., ze kilenci/tki sie na to skarza i wyrazaja niesmak.
>
> Serio: Kaśka, nie rób z niego impotenta.
Serio: Pawel, nie opowiadaj bzdur. Miejsce pracy nie jest arena do
pokazywania swoich cielesnych wdziekow, od tego jest plaza i dyskoteka. Czy
te panny do kosciola tez tak ubrane chodza? Nie? A dlaczego? Ano dlatego,
iz spotkalyby sie ze spolecznym , jawnie okazanym, niesmakiem. I Nie
potrzeba na to zadnych przepisow - kazdy wie!
Kaska
|