Data: 2002-12-28 22:00:46
Temat: Re: kliwia
Od: "katarzyna" <k...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Katarzyna Tkaczyk" <k...@e...com.pl> wrote in message
news:auknl2$moa$1@news.tpi.pl...
>. Sądzę, że wysuwanie wniosków na podstawie jednego spostrzeżenia
> typu: zaszkodziło to mojej roślince i od tego czasu stosuję nawóz inny,
> który nie szkodzi, nie ma wiekszego sensu. Takie wnioski można wysuwać
jeśli
> w identycznych warunkach uprawiałoby się wiele roślin, podzieliło je na
> grupy, a dla każdej z nich stosowało inne środki . <
Generalnie biorac masz swieta racje, tak sie jednak sklada, ze od tamtej
pory mialam duzo do czynienia z roslinami, praktycznie i teoretycznie i to
co poprzednio napisalam, absolutnie nie wyczerpuje tematu, chociaz byl to
punkt zwrotny dla mnie.
Co do nawozow sztucznych, jakos trudno mi przyjac do wiadomosci, ze sa
konieczne, skoro istnieja dopiero od kilkudziesieciu lat, podczas gdy
historia ogrodnictwa to kilka tysiecy lat.
katarzyna
|