Data: 2003-03-27 00:24:28
Temat: Re: kobieca kobieta, stereotypy i feminizm
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wprąciłem się, ponieważ boniedydy <b...@z...pl>
popełnił(a) co następuje:
| > > > Dokładnie, rozumiem. A Ty USZANUJ, że kogoś to może jednak śmieszy.
| > > > I nie obrażaj go.
| > > Nie widzę powodu.
| > Dlaczego? Tak trudno uszanowac indywidualnosc innego czlowieka?
| > Czy nawet jesli kogos smieszy cos, co Ty uznajesz za zalosne to nie
| > mozna tego uszanowac - uszanowac FAKTU, ze jego odbior jest inny niz
| > Twój?
| Alez Agi, oczywiscie, że jego odbiór jest inny niż mój :)
Czy mnie zmęczone oczy mylą, czy nie odnosisz się do sedna tego, co pisze
agi? :]
Nie rozumiesz? Nie chcesz?
| Czy z powodu tej innosci jest wg Ciebie juz gorszy? Jakie
| > kryterium szacunku dla cudzej indywidualnosci stosujesz?
| Kwestię smaku, zaraz to wyjaśnię.
Rozumiem, że chciałaś powiedzieć: kwestię MOJEGO SMAKU... czy też nie - bo
konsultowałaś to na losowo wybranej reprezentatywnej grupie Polaków?
Wówczas oczekuję szczegółowych wyników :]
| > Nie lubisz- ok. wolno Ci miec wlasny osad i wlasny gust. Ale po co
| > wartosciujesz znowu _innych_ ludzi i _ich_ gusta? Ciebie cos nie bawi-
| > normalne zjawisko. Ale brak poszanowania cudzego gustu ( a chocby i
jego
| > totalnego braku ) traci mi brakiem tolerancji i próba narzucenia
| > wlasnych wartosci i wlasnych sadów.
| Agi, oczywiście. Tyle ze nie uznaję pełnego pluralizmu gustów. Dla mnie
| kwestia inkryminowanych dowcipów to nie jest kwestia dowcipów
mieszczących
| się w pewnym zakresie akceptowalnego smaku, tylko innego niż mój.
Wow, czyżby pierwsze IMO napisane Twoją ręką? :] Dziwię Ci się, że z
czystym sumieniem gładko napisałas:
'kwestia (..) dowcipów to nie kwestia (...) akceptowalnego smaku, tylko
[smaku] innego niż mój'.
Po tylu cierpkich słowach, nie okraszonych IM(H)O... naprawdę zaskakujesz
:]
| Jest to
| kwestia tego, że - oprocz tego, ze są to dowcipy IMO nieśmieszne, co w
| przypadku dowcipów jest zbrodnią, ale zostawmy to - są to dowcipy równie
| niesmaczne, co wyśmiewanie się z inwalidów.
Rozumiem, że blond włosy = inwalidztwo? No skoro śmianie się z tego to
takie samo przestępstwo, jak śmianie się z tego drugiego...?
Rozumiem, że Twoim zdaniem kradzież jabłka powinna być karana tak samo, jak
kradzież TIRa z jabłkami? Stopniowanie win (jakich win?? ale dobrze :]) nie
istnieje?
Osobliwy sposób dowodzenia swoich racji :]
No i na końcu modyfikacja zadanego wcześniej pytania: "W życiu codziennym
też tak piętnujesz opowiadających czy tylko tutaj jesteś taka odważna w
wypowiadaniu swojego zdania?" :)
| Są nawet gorsze, bo całkowicie
| niesłusznie przypisują jakiejś grupie wyjątkowo obrzydliwe inwalidztwo
| umysłowe (porażającą głupotę + napalenie na seks z byle jakim osobnikiem,
| prawdopodobnie włącznie z opowiadającymi te dowcipy orangutanami płci
| męskiej, co jest zresztą chyba najbardziej uderzającym przykładem tejże
| głupoty) oraz nasmiewają się z tego.
Mam rozumieć, że ktoś (w domyśle już mamy mężczyznę, a jakżeby! :]), kto
opowiada WEDŁUG CIEBIE NIEŚMIESZNY dowcip, jest 'orangutanem płci męskiej,
uderzającym przykładem głupoty' (skracając)
| Wybacz, ale z równym szacunkiem
| traktowałabym lubowanie się w dowcipach o niepełnosprawnych, chociaż w
tym
| przypadku przynajmniej istniałaby jakakolwiek podstawa w faktach do
takich
| dowcipów (np. niepełnosprawny się krzywi i bełkoce - hahaha, jakie to
| śmieszne - itd.).
Końcowy przykład przejaskrawiony. Ale Ty tak lubisz - zauważyłem :)
Są dowcipy i dowcipy.
Nie będę Ci niczego tłumaczył - ośmieszyłaś się swoimi opiniami
wystarczająco sama :)
Poza tym - straciłem nadzieję, że można Ci coś wytłumaczyć :]
--
Z poważaniem,
Z. Boczek
|