Data: 2003-03-27 08:36:16
Temat: Re: kobieca kobieta, stereotypy i feminizm
Od: "Sławek" <f...@k...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "boniedydy" <b...@z...pl> napisał w wiadomości
news:b5uacc$jec$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Ja nie jestem blondynką, nawet farbowaną, a mimo to czuję się obrażona i
> zażenowana rechotem facetów, rojących sobie o blondynkach, które - za
> przeproszeniem - ślinią się na widok penisa, obojętnie czyjego zresztą.
Albo
> chociazby odreagowujących swoje kompleksy intelektualne podśmiechiwaniem
się
> z tych głupiutkich blondynek; niestety jakość dowcipów świadczy tylko o
> bezdennie niskim poziomie tych, których one smieszą.
>
> boniedydy
Myślę, że przesadzasz. Dowcipy, jak dowcipy jedne lepsze inne gorsze. Są o
policjantach (kiedyś milicjantach), o żydach, polaczkach, wariatach .. każda
z tych grup społecznych/narodowych/zawodowych/płciowych może uznać za
obraźliwe - bo dlaczego wątpić w intelekt milicjantów wkręcających żarówkę
(pamiętasz ilu ich do tej czynności potrzeba ??) czy baby u lekarza co ona
"jest" krawcowa. W ten sposób można całkiem zakazać opowiadania dowcipów i
życie byłoby smutniejsze. Myślę, że zamiast rozważać czy widok stopy
wstającej z monitora i komentarz "blondynka wchodzi do internetu" jest dla
Ciebie czy dla kogokolwiek obraźliwy należy raczej tępić dowcipy wulgarne,
złośliwe, prymitywne i "płaskie", szargające czyjeś przekonania (np.
religijne). A co do blondynek to ja reprezentuję pogląd, że o byciu
blondynką decyduje stan umysłu a nie kolor włosów czy ... płeć. Znam kilka
brunetek/blondynek, znam kilku facetów/blondynek, znam również kilka
blondynek których intelekt jest na poziomie dla mnie niedostępnym
(autentyczne i szczere - powiedziałbym nawet, że szczere aż do bólu ;-)) ).
Pozdrawiam Cię serdecznie i zapewniam, że nigdy nie będziesz "blondynką",
nawet gdybyś się przefarbowała ;-)))))
Sławek
|