Data: 2003-03-27 10:11:30
Temat: OT, już od dawna ;) (Re: kobieca kobieta, stereotypy i feminizm)
Od: "boniedydy" <b...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ewa Ressel" <r...@p...fm> napisał w wiadomości news:
>
> Użytkownik "Sławek" <f...@k...net.pl> napisał w wiadomości
> news:b5ud0o$pm$1@nemesis.news.tpi.pl...
> >
> > Użytkownik "boniedydy" <b...@z...pl> napisał w
> wiadomości
> > news:b5uacc$jec$1@nemesis.news.tpi.pl...
> >
> > > Ja nie jestem blondynką, nawet farbowaną, a mimo to czuję się obrażona
i
> > > zażenowana rechotem facetów, rojących sobie o blondynkach, które - za
> > > przeproszeniem - ślinią się na widok penisa, obojętnie czyjego
zresztą.
> > Albo
> > > chociazby odreagowujących swoje kompleksy intelektualne
podśmiechiwaniem
> > się
> > > z tych głupiutkich blondynek; niestety jakość dowcipów świadczy tylko
o
> > > bezdennie niskim poziomie tych, których one smieszą.
> > >
> > > boniedydy
> >
> > Myślę, że przesadzasz.
>
> Zgadzam się w zupełności. Weźmy choćby dowcipy Pythonów, nieoszczędzające
> żadnych świętości, a przy tym po prostu nieprawdopodobnie śmieszne
> (przynajmniej dla mnie).
> Mam taką małą prywatną teorię, że kiedy już nam miłościwie zapanuje
> polityczna poprawność (oby nie!), dowcipy po prostu znikną, bo 99% z nich
po
> prostu kogoś tam obraża.
Może naruszę jakąś świętość, jaką jest Monty Python, ale śmieszy mnie (za to
bardzo) tylko część ich dowcipów, różna w zalezności od filmu. Częsć mnie
nie śmieszy; nawet nie oburza, ale nie śmieszy. Aha, Ewo, i może znamy inne
dowcipy, bo większość z tych, które znam i lubię, nikogo nie obraża :)))
boniedydy
|