Data: 2003-03-27 09:02:50
Temat: Re: kobieca kobieta, stereotypy i feminizm
Od: "boniedydy" <b...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Sławek" <f...@k...net.pl> napisał w wiadomości news:
> Użytkownik "boniedydy" <b...@z...pl> napisał w
wiadomości
> news:b5uacc$jec$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> > Ja nie jestem blondynką, nawet farbowaną, a mimo to czuję się obrażona i
> > zażenowana rechotem facetów, rojących sobie o blondynkach, które - za
> > przeproszeniem - ślinią się na widok penisa, obojętnie czyjego zresztą.
> Albo
> > chociazby odreagowujących swoje kompleksy intelektualne podśmiechiwaniem
> się
> > z tych głupiutkich blondynek; niestety jakość dowcipów świadczy tylko o
> > bezdennie niskim poziomie tych, których one smieszą.
> >
> > boniedydy
>
> Myślę, że przesadzasz. Dowcipy, jak dowcipy jedne lepsze inne gorsze. Są o
> policjantach (kiedyś milicjantach), o żydach, polaczkach, wariatach ..
każda
> z tych grup społecznych/narodowych/zawodowych/płciowych może uznać za
> obraźliwe - bo dlaczego wątpić w intelekt milicjantów wkręcających żarówkę
> (pamiętasz ilu ich do tej czynności potrzeba ??)
Oczywiscie. Przy tym dowcipy o milicjantach _miały_być_ obraźliwe - to były
czasy komunizmu realnego, stanu wojennego itp. Inne zresztą, o głupocie
określonych narodowości i gruo społecznych, też mają być i są obraźliwe.
Osobiście w towarzystwiew którym ktoś by opowiadał dowcipy o Polaczkach,
czułabym się nieswojo, czuję się obrażona, jeżeli ktoś opowiada w mojej
obecności dwocipy o blondynkach (i tacy ludzie nie należą do grona moich
bliskich znajomych), a także uważam, że prawo do opowiadania dowcipów o
Zydach (w granicy pewnego smaku i czarnego humoru) mają przede wszystkim,
jeśli nie wyłącznie, Żydzi i osoby pochodzenia żydowskiego. Dowcipy o
homoseksualistach, zwłaszcza bazujące na fizycznych konsekwencjach odbywania
aktów w określony sposób, brzydzą mnie. I IMO nie przesadzam.
czy baby u lekarza co ona
> "jest" krawcowa.
Akurat te dowcipy bazują zazwyczaj na humorze słownym, a nie na
niewybrednych żartach z czyjejś głupoty czy z seksu. Zazwyczaj, podkreslam.
W ten sposób można całkiem zakazać opowiadania dowcipów i
> życie byłoby smutniejsze. Myślę, że zamiast rozważać czy widok stopy
> wstającej z monitora i komentarz "blondynka wchodzi do internetu" jest dla
> Ciebie czy dla kogokolwiek obraźliwy należy raczej tępić dowcipy wulgarne,
> złośliwe, prymitywne i "płaskie", szargające czyjeś przekonania (np.
> religijne).
Ależ właśnie to są dowcipy wulgarne, złośliwe, prymitywne i płaskie; ten o
blondynce wchodzącej do internetu może jeszcze najmniej wulgarny. Ale już
prymitywny - owszem :)
A co do blondynek to ja reprezentuję pogląd, że o byciu
> blondynką decyduje stan umysłu a nie kolor włosów czy ... płeć.
No więc dlaczego akurat blondynką?
> Pozdrawiam Cię serdecznie i zapewniam, że nigdy nie będziesz "blondynką",
> nawet gdybyś się przefarbowała ;-)))))
Dzięki, ale przede wszystkim nie rozumiem, czemu głupotę ma się akurat
określać blond kolorem włosów, i to w wersji kobiecej. Po to, żeby
zakompleksieni męzczyźni mogle idreagować kompleksy? Tylko to mi w tej
chwili przychodzi do głowy, może jest jakieś inne sensowne wytłumaczenie.
boniedydy
|