Data: 2005-09-23 20:08:25
Temat: Re: kolczyk w pępku
Od: " " <p...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Małgorzata Krzyżaniak <z...@t...eu.org> napisał(a):
> sens estetyczny (a o urodzie to grupa, nie o
> doznaniach erotycznych[1]) jest dość zaniedbywalny.
Jak napisalam wczesniej - to co dla jednemu sie podoba, dla drugiego moze byc
szczytem bezguscia.
Jesli Tobie nie podoba sie kolczyk w jezyku czy w innej czesci ciala niz
platek ucha (podejrzewam ze chrzastka to juz przegiecie...) to OK, rzecz w tym
zebys nie wyglaszala jedynie prawdziwych sadow o estetyce badz jej braku.
Rubens kochal duze kobiety i cellulit, lata 20 minionego wieku rozkochane byly
w chlopczycach bez piersi.
Kilkanascie lat temu tatuaz byl atrybutem bylego klienta zakladu karnego -
dzis tatuaze maja biznesmeni, profesorowie.
Drazni mnie tania krytyka. Tobie penis z kolczykiem moze sie wydawac
obrzydliwy, dla mnie po prostu ciekawy.
Roznica moze wynikac z tego ze Ty uprawiasz moherowy beretyzm, a ja pracuje w
studio tatuazu. Co nie zmienia faktu ze skoro to grupa dyskusyjna - kultura
powinna byc zachowana, a nieumiejetne lanie jadu (widzialam mnostwo
zakolczykowanych penisow, bo wiele z nich przekluwalam sama) nawet by sie
Schopenhauerowi nie spodobalo.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|