Data: 2000-05-04 21:26:50
Temat: Re: komora deprywacji sensorycznej.
Od: Jaroslaw Sakowski <s...@z...tpnet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam,
"Nemo" <n...@k...onet.pl> writes:
> Prosze nie pisac w liczbie mnogiej ja jestem sam ;)
Przepraszam.
> Przez 8 min mialem na mysli na 1 (slownie - jednym) wdechu tlenu, nie
> potrzeba do tego zadnego aparatu powietrznego.
Mozliwe - nie testowalem. Jednak mimo wszystko taka mieszanka
oddechowa jest chyba niezbyt bezpieczna. Chyba ze 8 metrow nie
przekraczasz.
> > No i co to ma wspolnego z deprywacja sensoryczno - przeciez nie
> > utracisz bodzcow nurkujac. Co najwyzej masz rownowazenie grawitacji.
> A co powiesz na utrate swiadomosci ?
Halucynacje i objawy lekowe sa chyba pierwszymi objawami zatrucia
tlenem. Podczas deprywacji sensorycznej swiadomosci sie nie traci. I
ona w ogole nie polega na osiaganiu jakis krytycznych w sensie
fizjologicznym stanow organizmu (w czsie Twoich prob jak zrozumialem
wychlodzenie i duze cisnienie parcjalne tlenu). Zjawiska psychiczne
zachodza w wyniku utraty dostepu bodzcow z otoczenia i nie maja
podloza fizjologicznego. Pozatym do ich wystapienia potrzeba jednak
pewnego minimalnego czasu rzedu godzin.
> > Podczas deprywacji zadnych bodzcow nie powinienes odbierac.
> > I skad te pozazmyslowe wrazena - istnieja _potwierdzone_ przypadki
> > zjawisk paranormalnych ?
> Co rozumiesz przez zjawiska paranormalne ?
Hipotetyczne, rzekomo wystepujace zjawiska niewyjasnione przez nauke a
wiazane z telepatia (przekazywaniem danych bez posrednictwa znanych
zmyslow), telekineza (wplywaniem na przedmioty sila woli),
pregnikognicja (przewidywaniem przyszlosci) i podobnymi zjawiskami.
> Piszac o tym wszystkim mowie o sobie...
Ale pojecie "zjawiska paranormalne" ma juz nadane, okreslone
znaczenie. Dziedzine ta nazywano to zreszta (do czasu kompletnej
kompromitacji) psychotronika.
> > I istnieje nurkowy sprzet profesjonalny podajacy czysty tlen ?
> A czy to jakis problem zamiast mieszanki napelnic tlenem ?
Taki ze to ogolnie rzecz biorac jest niebezpieczne i klopotliwe.
> A tak w rzeczywistosci to nie jest 100% tlenu, bo by sie szybko
> wykitowalo, ale tak powiedzmy 70% zamiast przepisowych 21%
Aparatura przeznaczona do oddychania na duzych glebokosciach (mowa o
samodzielnych, autonomicznych aparatach) zawiera przynajmniej dwa
zbiorniki - jeden z tlenem a drugi z medium wypelniajacym (np. helem,
rzadko wodorem). Elektronicznie sterowane zawory reguluja sklad
mieszanki w zaleznosci od glebokosci (a stad i cisnienia zewnetrznego)
tak by cisnienie czasteczkowe tlenu bylo mniej wiecej jednakowe i na
odpowiednim poziomie. Powietrze po wydechu przeplywa przez regenerator
w ktorym usuwa sie nadmiar CO2 i pare wodna.
Podstawowa granica zanurzenia przy stosowaniu typowych akwalungow (ze
zbiornikami napelnionymi powetrzem) jest zatrucie azotowe (powyzej
okreslonej granicy sprezony azot jest toksyczny) a pozniej tlenowe
(analogicznie tylko ze przy powietrzu granica toksycznego dzialania
tlenu lezy nizej niz azotu). Po zastapieniu azotu helem i zastosowaniu
zmiennego skladu procentowego mieszanki mozna nurkowac o wiele
glebiej. Nie slyszalem o typowych aparatach oddechowych nurkowych
ktore mialyby zbiorniki napelniane mieszanka z _podwyzszona_
zawartoscia tlenu poniewaz zmniejsza to granice bezpiecznego
nurkowania. Wyjatek stanowily wspomniane wczesniej aparaty oddechowwe
stosowane glownie w okresie II wojny swiatowej ktore podawaly
tlen. Przy ich stosowaniu zdarzaly sie wypadki zatruc (w tym czesto
smiertelnych) tlenem poniewaz wrazliwosc na jego toksyczne dzialanie
jest silnie zroznicowan osobniczo. Bezpieczna granice ustanowiono
chyba na 8 m.
> Nemo
--
Jaroslaw <s...@z...tpnet.pl>
|