Data: 2002-02-24 14:33:35
Temat: Re: konkubinat raz jeszcze
Od: "Jolanta Pers" <j...@u...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
ulast napisał(a) w wiadomości: ...
[ciach]
>Jolu, Ani po prostu zrobilo sie przykro z powodu wypowiedz DL-a, ale to nie
>znaczy aby szargac ich nazwisko, nie podobaja Ci sie poglady tej pary to
>opowiedz dlaczego.
Mnie też się zrobiło przykro tak ogólnie z powodu wartościujacych wypowiedzi
DLa, a konkretnie jednoznacznego stwierdzenia, że związki nieformalne są z
definicji gorsze od oficjalnie pokropionych. I chyba wyraziłam to
wystarczająco jasno?
I mam na myśli wyłącznie tę konkretną wypowiedź DLa, do jego małżonki nigdy
nic nie mam i nie miałam, a wręcz przeciwnie.
Natomiast napuszone deklaracje o byciu kochającym mężem i ojcem, w takim
kontekście, w jakim się pojawiły, uważam za objaw podobnego zjawiska, jak
ogłaszanie na grupie, że miało się ślub z dużą ilością gości zagranicznych i
suknią własnego projektu.
>Takie jest moje zdanie, tez nie podobaly mi sie wypowiedzi Piotra, ale nie
>obgaduje go na grupie, w domu tez nie;),
Wypowiedź publiczną trudno uznać za obgadywanie - jest publiczna, widzą ją
wszyscy łącznie z zainteresowanym, który może zrobić z nią co chce.
Generalnie, mnie raczej pochlebiałoby, gdyby ktoś wyraził zdziwienie jakąś
nagłą moją eee... delikatnie mówiąc.... niestandardową wypowiedzią - bo
znaczyłoby to, że mam w danym gronie jakąś renomę, jestem postrzegana jako
osoba wiarygodna i sensowna, zaś nagły zwrot w kierunku obrażania ludzi i
ostentacyjnego wywyższania się jest interpretowany raczej jako "coś jej
odwaliło, miejmy nadzieję, że jej przejdzie" (i taka była moja reakcja na
wypowiedzi DLa) niż "ten typ tak ma i nie warto z nim gadać".
>nie rzucam jego nazwiskiem, a z
>reszta facet tez czlowiek i moze czasami przesadzic.
Czy sam fakt użycia czyjegoś nazwiska w poście jest szarganiem?! No bez jaj.
Ja się tam swojego nie wstydzę, jak ktoś chce się zwracać do mnie po
nazwisku, to nie mam nic "naprzeciwko", psze bardzo.
Chyba, że za szarganie uważasz czepianie się DLowego nicka - ja naprawdę
uważam, że w obecnej sytuacji powinien go zmienić, bo facet*, od którego go
sobie zaczerpnął był, całe rodzinne życie żył w konkubinacie z kobietą, z
którą miał syna (bo układ był taki, że tak akurat było lepiej, a nikomu to
nie przeszkadzało).
JoP
*Tylko mi nie piszcie, że to postać literacka.... bo to dla mnie już dawno
nie jest postać literacka.
--
j...@m...pl j...@u...com.pl
http://www.sf.magazyn.pl
|