Strona główna Grupy pl.soc.rodzina konkubinat raz jeszcze

Grupy

Szukaj w grupach

 

konkubinat raz jeszcze

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 373


« poprzedni wątek następny wątek »

121. Data: 2002-02-20 22:50:08

Temat: Re: konkubinat raz jeszcze
Od: Agnieszka Krysiak <p...@p...tukan.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 20 Feb 2002 13:06:37 +0100, newsowiec "ania"
<p...@f...onet.pl> sam zaczął, pisząc w wiadomości
<a503e7$s5o$1@news.tpi.pl>:

>>Zapewniam cię również, że nie trzeba wyzawać
>>jakiejkolwiek regligii, by uznawać wagę składanych obietnic, które z
>>kolei mogą mieć taką samą (albo i większą) wartość od tych składanych
>>przed ołtarzem.
>
>A te składane w USC mają według ciebie większą wartość?
>Chyba się nad tym nie zastanowiłaś.

Wyraźnie napisałam powyżej, co sądzę na ten temat. Mogą mieć tą samą
lub większą wartość. Są oczywiście przypadki, że mogą być bez
wartości. Tak samo jak przed ołtarzem.
Dla mnie osobiście przysięgi składane w urzędzie i przed ołtarzem mają
tę samą wartość w znaczeniu mocy sprawczej. "Powodują", że jest się
małżeństwem. Różnica jest w formalnościach przy zawieraniu i
rozwiązywaniu oraz wartości do których odwołuje się podczas samej
ceremonii. Żadne z ich nie ma dla mnie _większej_ wartości od
drugiego, pozwolę sobie dodać.

>Jak ktos chce odejść, to odejdzie i po ślubie cywilnym, i po koscielnym. Jak
>ktos nie chce brać ślubu koscielnego, tylko cywilny, to chyba nie dlatego,
>że sądzi, że obietnice z USC są trwalsze.
>Uroczystą przysięgę można złożyć sobie gdziekolwiek. Nie potrzeba do tego
>świadków. I jak taki związek ma byc trwały, to i tak będzie. Albo będzie
>trwały bez żadnych przysiąg w ogole. A do USC można po prostu isć podpisac
>dokumenty i juz tych obietnic nie powtarzac przy świadkach.

W sumie się zgadzamy, ale zapytam wobec tego, co właściwie ci
przeszkadza formuła wypowiadana w urzędzie? I to przeszkadza w taki
sposób, że proponujesz zlikwidowanie ślubów cywilnych. Jeśli chodzi ci
o to, że przypomina przysiegę religijną - w końcu żyjemy w pewnym
określonym kręgu kulturowym. W krajach o bardziej urozmaiconym
składzie społeczeństwa urzędowa formuła po prostu musiała stać się
bardziej eklektyczna.

>Wcale nie musi nazywac się konkubinat. Można po prostu pozostac przy nazwie
>małżeństwo cywilne, tylko uproscic jego formę - zrezygnować z ceremonii i
>ograniczyc to do podpisania dokumentu. Większości ludzi na tej ceremonii
>wcale nie zależy, a o wadze obietnic przed chwila pisałam.

Skąd wiesz, że większości? I skąd wiesz, że to ty masz rację, jeśli
chodzi o wage obietnic? Nie przeprowadziłaś żadnych badań na
reprezentatywnej próbce społeczeństwa, a to, że bardzo dużo osób w
twoim otoczeniu ma takie a nie inne poglądy nie musi oznaczać, że
przekłada się to na większą skalę. Zauważ, że nie twierdzę
jednocześnie, ze w takim razie ja mam rację. Skłaniam się raczej ku
twierdzeniu, że jest sporo osób, którym formułka wisi, dynda i
powiewa, jest jednak sporo, którzy dla zawarcia małżeństwa uważają za
konieczne, by zaistniała podniosła atmosfera i _chcą_ wypowiedzieć
pewnego rodzaju przysięgę. I nie muszą do tego być religijni, bo
pragnienie celebrowania "przekraczania" pewnych ważnych punktów
granicznych w życiu jest wspólne wszystkim ludziom, bez względu na
wyznanie, lub jego brak.

>A co do
>obrączek - można je sobie założyć rowniez gdziekolwiek. Jak ktos chce je
>nosiś. Obrączka nie jest wcale dowodem zawarcia slubu, bo znam sporo szcześl
>iwych małżonek i małżonków, ktorzy obrączek nie noszą. Nie ma zakazu ani
>nakazu.

Obrączka jest symbolem. Nie widzę powodu, by ograniczać jego zasięg do
uroczystości religijnych. Nie jest to krzyż ani nic bezpośrednio
związane z kościołem jako takim.

/.../
>Można jeszcze zupelnie zmienić nazwę - np. na "legalny związek".

Ale w jakim celu? Podaj logiczny powód, dla którego mianoby uruchamiać
całą procedure legislacyjną _likwidacji_ instytucji, która w bardzo
wielu wypadkach sie doskonale sprawdza, zamiast _utworzenia_ czegoś,
co byłoby bardziej dostosowane do zmieniającej się rzeczywistości i
oczekiwań ludzi. Przy czym to nie jest tak, że wszyscy nagle bedą sie
chcieli przestawić na tą ewentualna nową formę związku - myślę nawet,
że na początku niewiele by sie na to "rzucało".

>A po co poszerzać tę "ofertę"? Będzie więcej bałaganu i własnie
>przypisywanego mojej propozycji podziału ludzi na lepszych i gorszych, bo ci
>mają ślub cywilny, a tamci tylko konkubinat. A tak, najlepiej nazwać to
>jednakowo, dać jednakowe prawa i ewentualnie dołączyć do oferty ceremonię
>przysięgi i wymiany obrączek, jak obecnie przy ślubach cywilnych, za
>specjalna opłatą, dla tych chetnych, ktorzy sobie tego bezwzględnie życzą,

Emmmm... Czyli niech zostanie ślub cywilny i kościelny? Tak jak jest?
Bo jeśli iść dalej za twoją argumentacją, to nie ma sensu niczego
zmieniać.

>ale wątpię, czy byloby ich tak dużo, bo, powtarzam, przysięge mozna sobie
>złożyć gdziekolwiek, i nie musi to byc ani kościół ani USC.

Wierność możesz przysiąc nawet swojemu ulubionemu fotelowi. O
potrzebie celebrowania już pisałam. To, ze dla bardzo wielu osób ślub
to tylko papierek, nie oznacza, że nie ma ludzi, dla których oznacza
dokładnie to samo, co dla ciebie ślub kościelny.

Agnieszka

--
_.-. Agnieszka Krysiak
'( ^{_} (
`~\`----'\ Pieski Pieseczki
jgs )_)---)_) http://www.pieski.tukan.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


122. Data: 2002-02-20 22:52:24

Temat: Re: konkubinat raz jeszcze
Od: EDI <k...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

Śr, 20 lut 2002 20:27:19 GMT news:a510pm$i6v$1@news.tpi.pl
Mrowka napisał(a) i EDISONA sprowokował(a)

> Co do odszkodowania na wypadek smierci konkubenta to spokojnie
> mozna to sobie zalatwic.Moj Pancio jest ubezpieczony i ja jestem
> osoba uposazona,na wypadak jakiegos (tfu,tfu)nieszczescia.
>

No a np. na wypadek twojego (ggghmgrrrr tfutfu) nieszczescia, on
dostanie cos z tego swojego ubezpieczenia ? To moze w przypadku drugiej
kobiety tez by dostal.

--
/^^^^>/^^^^\/^/^^^gg/tlen #78476^^^^^^^^^^^/
/ ^^>/ /~/ / / Są trzy prawdy;.... /
/ ^^>/ ^^ / / A po diabła mi sygnaturka !/
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


123. Data: 2002-02-20 22:55:56

Temat: Odp: konkubinat raz jeszcze
Od: "didziak" <d...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik ania <p...@f...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych

| W USC Bóg jest obecny, ale nikt Jego Imienia i Błogosławieństwa nie
wzywa.

A w kosciele wzywa? To prosze, powiedz mi, jak Bog ma na imie?
Nie mow tylko, ze nie bedziesz 'wzywac nadaremno' - Jezus kazal sie
modlic: 'swiec sie imie Twoje', a pozniej w modlitwie przed smiercia:
'oznajmilem im imie Twoje'.
Co to za imie? Powiedz mi - chce sie przekonac, na ile Twoje
fundamenty sa tak silne, jak to chcesz nam pokazac :->

| Może śluby cywilne wyglądaja u nich troche mądrzej. Anglicy nie maja
jeszcze
| konkubinatu, ale śluby cywilne, jak już pisalam, nie muszą wiazać
się z taka
| szopka jak u nas.

Moze naprawde wybierz sie z tym na kozetke psychologa, skoro tak Ci
sie to rzucilo na psychike? :-)))
Juz moze z godzine czytam o tym, jakie te 'uroczystosci w USC sa
beee'...

| No właśnie. Pomyśl o sobie. Wszyscy Katolicy muszą od razu być dla
ciebie
| wojującymi fanatykami. Ja wyszłam za Metodystę i chodzę do jego
kościoła, a
| on do mojego. Bóg jest jeden, nawet dla tych, ktorzy nie chcą uznać
jego
| istnienia.

Ale kompromis, ktorym sie tak szczycisz, oznacza slub wg Twojego
obrzadku
'Konsumpcja' malzenstwa po siedmiu miesiacach - moze rowniez to Twoj
pomysl?
No tak - pytanie tylko, czy to kompromis - czy nie stawialas tego na
ostrzu noza a facet mial wybor 'slub w moim kosciele lub bujaj sie'

Nie wiem, komu chcesz udowodnic, ze jestes tolerancyjna, ale robisz to
bezskutecznie. Co prawda koncowka maila byla ladna, ale cala tresc
przeczyla (jak zreszta kazda Twoja wypowiedz) temu, co w owej koncowce
powiedzialas.
I na to samo zwrocila uwage Ania Bj'o'rk.


didziak ;->

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


124. Data: 2002-02-20 23:06:44

Temat: Re: konkubinat raz jeszcze
Od: DL <z...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witaj Jacek R,
a teraz zobaczmy co napisałe(a)ś:

>> Nie będę oceniał obyczajów "Made in Holland". Moim zdaniem
>> zalegalizowanie upadku obyczajów jest tylko dowodem bezsilności
>> społeczenstwa i oportunizmu.
>
>O jkaich korzysciah piszesz?
>O naszym chowanu głowy w piasek, że narkotyki nie istnieją?
>Czy o amerykanskiej prohibicji, która umożliwiła wzbogaceniu się
>największym bandziorom.
>A teraz o nakęcaniu spirali narkotygowemu interesowi

Albo źle przyciąłeś mój post, albo piszesz o czymś innym ??
W każdym razie...
Pozdrawiam
--
Piotr 'DL' Majkowski
z...@p...onet.pl
http://www.btsnet.com.pl/majkowscy

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


125. Data: 2002-02-20 23:09:31

Temat: Odp: konkubinat raz jeszcze
Od: "didziak" <d...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik ania <p...@f...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych

| >Mój "przyszywany kuzyn" dostał unieważnienie małżeństwa z
powodu....
| >nieskonsumowania. Mimo, iż faktycznie mieszkali ze sobą 3 lata
przed ślubem
| >i rok po ślubie.
| >Udaje się więc i nie jest to jakoś szalenie trudne....
| I nie miał wyrzutow sumienia, że tak oszukuje?

A jesli mial, to...?
A jesli nie mial, to...?

Monika nie wie, co NA PEWNO czuja ludzie, gdy robia to lub tamto :-)
W przeciwienstwie do niektorych, ktorzy to wlasnie sugeruja :-)P

didziak :->

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


126. Data: 2002-02-20 23:22:50

Temat: Odp: konkubinat raz jeszcze
Od: "didziak" <d...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik ania <p...@f...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych

| >Opowiadanie o ogromnym zwrocie, który dostanie za 10 konkubin
nasuwa raczej
| >przypuszczenie, że autorka tej kwesti po raz kolejny udowadnia
nieznajomośc
| >rzeczy o której mówi.
| A skąd wiesz? Jezeli zalegalizuja sugerowany wczesniej
"polikonkubinat" na
| zasadzie spółki cywilno-prawnej, to może stanie sie to całkowicie
możliwe.

Gdybanie pozostawmy ludziom z wyobraznia. Nas nie pytaj.

Ktos tutaj slusznie zacytowal ktoregos ze starozytnych:
Jesli ozenisz sie trafnie, bedziesz szczesliwy. Jesli ozenisz sie
nietrafnie, bedziesz filozofem.
Pewnie o zamazpojsciu tez mozna to samo powiedziec...

Tak sobie wlasnie pomyslalem - jestes Ty szczesliwa, ze masz takie
przemyslenia? :->
Bo ten kretynski watek chyba naprawde sprawia Ci satysfe.


didziak



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


127. Data: 2002-02-20 23:26:28

Temat: Odp: konkubinat raz jeszcze
Od: "didziak" <d...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Monika Gibes <i...@p...wp.pl> w wiadomości do
grup dyskusyjnych

| > Owszem, probowało, ale nie bardzo potrafiło
| > Jak się nie umie wyjasnić, to nie można oczekiwać, że ktos
zrozumie.
| I w ten sposób można ciągnąć tę "łańcuszek" w nieskończonośc...
| BTW jak próbowało 10 osób a jedna nie zrozumiała, to co jest
bardziej
| prawdopodobne ze statystycznego punktu widzenia? Że zeszło się 10
osób które
| nie potrafią wytłumaczyć czy znalazla sie jedna osoba, ktora nie
rozumie ??

Jak to co?! Ze to intryga! Blazenada! Oszustwo i potwarze wymierzone
przeciw jedynemu slusznemu modelowi szczesliwego malzenstwa!

Pf, jak moglas pytac o takie rzeczy?!

Pozdrowienia ;-)
didziak :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


128. Data: 2002-02-20 23:30:22

Temat: Odp: konkubinat raz jeszcze
Od: "didziak" <d...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Margolka Sularczyk <m...@p...bg.univ.gda.pl> w
wiadomości do grup dyskusyjnych

...wyrywa sie z dwoma pytaniami...

ULITUJ SIE!

Ledwo dobrnalem do tej koncowki - zyj i daj zyc innym i zadaj te
pytania na priva, bo jutro juz mi nerwy puszcza! :-)P

Niedzwiedzie pewnie jeszcze spia w lesie, a wy juz firme z wkladami ze
sprzedazy ich skor analizujecie.

Litosci. Wiem, ze nie bylem grzeczny, ale juz starczy...
Ukrecmy juz lba temu watkowi :-/

pozdrawiam :-)
didziak :->

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


129. Data: 2002-02-21 00:08:43

Temat: Re: konkubinat raz jeszcze
Od: "Adiola" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "ania" <p...@f...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a4ujll$p2o$1@news.tpi.pl...
> No właśnie dziwne.
> Przede wszystkim, ludzie, jak ich ładnie nazwałaś, wierzący inaczej,

A jak nazwiesz niewierzacych, skoro piszesz, ze Ania ladnie nazwala ludzi
wierzacych inaczej ( niz Ty naturalnie ;-) ).??

> A niewierzący? Czy naprawdę tak im zależy na składaniu jakichs obietnic
> przed babą w " krótkim pseudoornacie i z łańcuchem na piersi?

Ja wolalam przed " baba z lancuchem" niz przed " facetem w czerni ", MSPANC
;-)

.
>
> Teraz na szczęście ślub cywilny nie jest obowiązkowy.

Mylisz sie ponownie Aniu, jest obowiazkowy ;-). Sam slub w kosciele nie
oznacza, ze stalas sie malzonka wobec prawa, ksiadz ma kilka dni na
dostarczenie dokumentow do USC. Jesli tego nie zrobi, wedle prawa jestes
konkubina ;-).

>
> I zastanów się,kto go zawiera.
>
> Po pierwsze osoby juz rozwiedzione,

Nie bylam rozwiedziona .....

>
> Po drugie - własnie osoby innych wyznań,

Jestem bezwyznaniowa........

> Po trzecie osoby, ktorym sam slub i jego oprawa zwisa równo,

Mnie nie zwisalo ;-)

> Formulki były dużo prostsze i mądrzejsze.

Nie podoba Ci sie polska formulka ???

Nie musialam niczego obiecywać ani
> przysięgać.

Ja tez nie musialam niczego obiecywac i przysiegac ;-). Swiadoma praw i
obowiazkow wynikajacych z zalozenia rodziny Oswiadczylam Uroczyscie, ze
uczynie wszystko, aby malzenstwo nasze bylo zgodne , trwale i szczesliwe.
Co jest w tym niewlasciwego ???


> Niestety, w Anglii nie bylo zalegalizowanych konkubinatów. Ale gdyby były,
i
> dawały mi prawa, ktorych potrzebowałam, na rowni ze slubem, to na pewno
> zawarlibysmy taki konkubinat, a nie ślub.
>
> I myslę, że wiele par w Polsce rownież.
>
> Więc po co rozdzielac te dwie rzeczy? Wątpię, czy na tej ceremonii w USC
> naprawdę ludziom tak zalezy.

A dlaczego tak Ci to przeszkadza ???, przeciez ani cie ziebi, ani grzeje
....... nie mam pojecia dlaczego z uporem godnym lepszej sprawy starasz sie
udowodnic, ze zalegalizowany konkubinat jest niewlasciwy ?? Mnie to nie
sprawia roznicy, totez nie widze powodu dla ktorego mialabym walczyc za lub
przeciw....... a moze Ty masz powod ????

Pozdr.
Adiola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


130. Data: 2002-02-21 07:34:00

Temat: Re: konkubinat raz jeszcze
Od: Maja Krężel <o...@f...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

EDI napisał

: no wlasnie, a jak bedzie mial 5 konkubin i z kazda po szesc dzieci, to
: tez to bedzie na nasze konto :) Ja nienawidze jak ktos sie szarogesi
: moja forsa. dlatego pluje na politykow

: Jak to, jesli sie ubezpieczam to dostane kase na wskutek smierci
: wspolmalzonka/konkubenta. I co bedzie jesli tych konkubentow bede mial
: kilku

Matko jedyna, następny niegramotny z wybujałą wyobraźnią. Weź Ty zacznij pisać
powieści SF ze szczególnym uwzględnieniem tematyki psychospołecznej Polski
XXIV wieku.
Jak jeszcze to polowanie na wątrobę dorzucisz, to w ogóle będzie bomba.

--
Pozdrawiam
Maja



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 12 . [ 13 ] . 14 ... 20 ... 30 ... 38


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Kino, po raz pierwszy!
jeszcze o paleniu...
Odmowilam przyjecia domu - podziekowania
Problemy w pracy
Poddaje sie :-( (długie)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »