Data: 2003-07-28 09:32:01
Temat: Re: koreanka
Od: "T.W." <t...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Basia Kulesz" <b...@i...pl> napisał w wiadomości
news:bg2n0l$jau$2@atlantis.news.tpi.pl...
> Czemu w słoiku?
Oj, Basiu, gdybyś widziała nasze autko wypakowane do granic możliwości, to
byś wszystko zrozumiała :)
Słoik (oczywiście otwarty) był jedyną metodą na przewiezienie maleńkiej
roślinki z cienką warstwą podłoża ( tak to rosło - 1,5 cm torfu na skale) w
stanie nienaruszonym wśród sprzętu nurkowego dla trzech osób, roweru mojego
szwagra (co najmniej tak hołubionego jak mój dereń;-) ), sprzętu biwakowego
i żarcia zmieniającego położenie w samochodzie co kilka godzin.
Dodając do tych czynników niefrasobliwego szwagra :))). Słoik jednak stanowi
pewną zaporę przed np. plecakiem rzuconym byle gdzie...
Zwłaszcza, że słoneczko trochę jednak świeciło i pozostawienie roślinki na
kilka godzin w zamkniętym samochodzie na czas jakiegoś zwiedzania było
trochę niebezpieczne (dla roślinki, rzecz jasna).
A ze słoikiem można ją było postawić pod samochodem.
W sumie przetrwała w tym słoiku cały tydzień bez specjalnych problemów.
Problem to jest teraz - czy się zaaklimatyzuje w innej ziemi i innym
klimacie...?
Takich upałow to tam jednak nie było :(
Pozdrawiam niespokojnie
Ewa
|