Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.ipartners.pl!not-for-mail
From: "Janek" <j...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.rec.ogrody
Subject: Re: kret
Date: Tue, 19 Nov 2002 09:16:12 +0100
Organization: Internet Partners
Lines: 21
Message-ID: <arcs0c$2ccq$1@news2.ipartners.pl>
References: <arb1s4$s5j$1@news.tpi.pl> <008e01c28f50$226e3a00$8d4c4cd5@d3h6c1>
<X...@1...17.1.38>
NNTP-Posting-Host: 217.153.60.26
X-Trace: news2.ipartners.pl 1037693772 78234 217.153.60.26 (19 Nov 2002 08:16:12 GMT)
X-Complaints-To: a...@i...pl
NNTP-Posting-Date: 19 Nov 2002 08:16:12 GMT
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4522.1200
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4522.1200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.ogrody:60196
Ukryj nagłówki
Kochani,
zupełnie nie rozumiem tej GROZY KRETA... dlaczego roztaczana jest taka
atmosfera kompletnej niemożności? Wszystkie posty podając różne przepisy jak
sobie z tym przemiłym skądinąd zwierzątkiem poradzić, na koniec zawierają
stwierdzenia typu: i tak z KRETEM nie wygrasz...itp.
Dwukrotnie kret atakował moją działkę i dwa razy bez większego wysiłku
pozbyłem się go skutecznie, dosłownie w ciągu jednego dnia. Wlałem do
dziurki każdego kopca trochę benzyny, zwykłej bezołowiowej 95tki. I tyle.
Nic nie podpalałem, nie wznosiłem wrogich okrzyków (no może poza kilkoma ale
wcześniej, tzn. jak rano zobaczyłem kopce na trawniku :))), nie demolowałem
działki ani nie bydowałem murów zaporowych. Następnego dnia żadnych nowych
śladów kreciej roboty już nie było i na tym koniec. Zapach benzyny
skutecznie wypłoszył zwierza. Polecam i życzę sukcesów! :)
Janek
P.S. Może dodam tylko, że mam miłego kotka, któremu oprócz myszy zdażyło się
też raz złowić krecika... Ale ten okaz zdołałem uratować z jego łap i
pieczołowicie przeniosłem na działkę sąsiada... Niech sobie maluch żyje...
:-)))
|