Data: 2008-10-12 21:25:34
Temat: Re: kto kogo zabierze czyli choroby chodzą po pilotach
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
tren R; <gctmlc$3s4$2@news.onet.pl> :
> Flyer pisze:
> > tren R; <gctlip$vjh$1@news.onet.pl> :
> >
> >> Ikselka pisze:
> >>> Dnia Sat, 11 Oct 2008 19:37:36 +0200, tren R napisał(a):
> >>>
> >>>> "Premier wylatuje do Brukseli 14 października - we wtorek. Prezydent,
> >>>> który również chce uczestniczyć w szczycie, miał lecieć drugim samolotem
> >>>> dzień później, w dniu rozpoczęcia.
> >>>>
> >>>> - Jest tylko i wyłącznie jedna dostępna załoga, ponieważ pierwszy pilot,
> >>>> dowódca drugiej załogi nam się rozchorował, co utrudnia wykonywanie
> >>>> także innych zadań między innymi w ten weekend - mówi minister.
> >>>>
> >>>> To oznacza, że z prezydentem nie będzie miał kto polecieć."
> >>>>
> >>>> http://www.rp.pl/artykul/2,203381_Prezydent__zaprasz
am_premiera_na_poklad.html
> >>>>
> >>>> brawo PanOwie :)
> >>> Nie wiem, czy wiesz, że prezydent i premier nie powinni lecieć razem jednym
> >>> samolotem ze względów bezpieczeństwa państwa, a nie z powodu osobistych
> >>> animozji.
> >>> Taka procedura jest zupełnie logiczna i uazsadniona, a nie podyktowana
> >>> rozrzutnością czy okazją do wyrażania antypatii.
> >> chcesz mi powiedzieć, że choroba pilota przekreśla szanse na lot
> >> prezydenta?
> >
> > A swoją drogą ciekawe, czy przypadkiem ten pilot, co to zachorował, nie
> > jest tym samym, na którego Kaczyński się darł i straszył w Gruzji. Nie
> > zdziwiłbym się i nie zdziwiłbym się, gdy ten pilot odmawiał latania z
> > Wielkim Bratem. :)
>
> już się nad tym zastanawiałem :)
> śmieszne to wojsko, nie dość, że pilot jeden to na dodatek chorowitek...
Nie jeden, a czterech - każda załoga pewnie składa się z dwóch pilotów,
przynajmniej tak to wygląda na filmach. I nie byle jaki pilot, ale pilot
posiadający odpowiednie przeszkolenie do pilotowania, było nie było,
leciwego i już nie powszechnie latającego modelu samolotu.
Swoją drogą, o ile mnie pamięć nie zawodzi, samoloty rządowe są troszkę
awaryjne. Ja tam bym puścił Kaczora, niech se leci - w Brukseli nastąpi
"zepsucie się maszyny", drugiego składu pilotów nie będzie, więc drugi
samolot nie doleci i niech Prezydęd wybiera - czeka parę dni na naprawę
albo leci czarterem.;>
Pozdrawiam
Flyer
--
gg: 9708346; jabber:f...@j...pl
http://www.flyer36.republika.pl/
|