Data: 2003-04-29 22:18:06
Temat: Re: kto pomoze??
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Edward Robak napisał:
> ten tekst nie mówi o jednej płaszczyźnie
> poszedłeś na rutynę...
No dobra - zmuszasz mnie do niezbyt ładnych rozwiązań - poproszę
niepodważalną naukową definicję rutyny i jej zastosowanie odnośnie w/w
przykładu. :) Tylko proszę o niestosowanie w opisie słów kluczy
(aksjomatów). ;)
Zanim napiszesz - nie mogę zgodzić się z oceną mojego rozwiązania jako
rutyny, bo tych zadań nie robię codziennie. Rutyna do czego? Do
nienadinterpretacji instrukcji (skutkiem nadinterpretacji instrukcji na
Zachodzie piszą, że kuchenki mikrofalowe nie służą do suszenia zwierząt,
bo nikt wcześniej nie napisał, że nie można ;) ). Instrukcja to
instrukcja - rozwiąż zadanie GEOMETRYCZNE (nie mylić np. z problemem
prawnym) rysując coś tam. Koniec treści. Oczywiście można uznać, że
dozwolone jest złożenie przestrzeni lub jej rozszerzenie, ale to de
facto jest dodatkową czynnością, równą pojęciu "rysować". Czy jeżeli
ktoś mnie poprosi o równe pomalowanie fragmentu ściany o wymiarach 1x1
(ani słowa przy tym nie mówiąc o równych granicach), to oznacza, że mogę
zachlapać farbą całą ścianę - przecież w ten sposób osiągnę zamierzony
efekt bez zbytniego wysiłku na dokładność. I wg takiego rozumowania to
zleceniodawca jest sam sobie winien, bo nic nie wspomniał o
niemożliwości rozszerzenia obszaru malowania. :))) Tu mała uwaga
formalna - owszem, kiedy np. maluje się całe pomieszczenie, to można
najpierw pomalować sufit nie interesując się za bardzo szlaczkiem na
ścianie, a dopiero później ścianę, ale powyższy przykład dot. tylko
wymienionej powierzchni (1x1).
Gdyby nie to, że czasami wpadam na różne pomysły, może bym i się
zgodził, ale tak muszę nadal wyraźnie oddzielać zdolność do analizy od
zdolności do syntezy. ;)
Flyer
|