W okolicach Słupska są już kurki!
Jak czytałem w innych postach - nie są po 8 EUR tylko po schyleniu się nad
nimi...
Ewentualnie po zatrzymaniu się przy stojących przy drodze na trasie Gdańsk -
Szczecin.
Ponieważ nigdy się nie zatrzymuję a do Sulęczyna mam za daleko wię podpowiem
tylko, że wczoraj jadłem.

Kurki po bełchatowsku. (wg przepisu mojego ojca)

W roli tytułowej:
Kurki (dużo)

W pozostałych rolach:
-4 jajka
-szklanka śmietany
-1 cebula
-sól i pieprz (najlepiej biały)
-zielona pietruszka
-kieliszek białego wina stołowego gronowego

Scenariusz
Kurki po oczyszczeniu i umyciu wrzucamy na roztopione masełko (tak, by już
się mocno spieniło), i podsmażamy tak długo, aż cała woda wyparuje (na
początku duszenie a później zdejmujemy z głębokiej patelni przykrywkę),
dodajemy jajek i szybko bełtamy, solimy i pieprzymy, dolewamy wina i po
minucie dodajemy śmietanę. Mieszając czekamy, aż śmietana zgęstnieje (można
jeszcze zagęścić dodatkowo surowym żółtkiem). Szybko zdejmujemy z ognia,
podając posypane zieloną pietruszką z białym winem i białym pieczywem lub
grzankami tostowymi z czosnkiem i oliwą.

Pararobert pośliniony