Data: 2007-06-17 19:03:12
Temat: Re: kurwa mac
Od: "Ewa W" <e...@b...wroc.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Stokrotka" <o...@a...pl> napisał w
wiadomości news:25ff.0000006c.46755bf8@newsgate.onet.pl...
> A dlaczego to idiotyczny argument?
Bo biblioteka niczego nie załatwi. Tak jak pisałam wcześniej, lekarz
powinien mieć swój własny księgozbiór. Pomijam fakt, że najczęściej w
bibliotece nie ma najcenniejszych pozycji.
> Obowiązkowego szkolenia bibliotecznego nie masz wpisanego w indeksie?
> Co za beznadziejna uczelnia.
Podaj, jaką skończyłaś, będę wszystkim odradzać z całego serca.
>
>> ... Lekarz kupuje NOWOŚCI, w tej dziedzinie tez mamy do czynienia z
>>postępem...
> A co to ma do bibliotek?
> Myślisz, że w bibliotece są tylko zabytkowe starodruki na mikrofilmie?
Pogadaj z lekarzami, to się dowiesz. Poza tym tak trudno zrozumieć, że
większość tych książek nalezy po prostu mieć w domu?
>>.... zadzwoń do inspekcji pracy. Lekarz może Cię też przyjąć
>> w 30 godzinie swojej pracy....
> A może i zadzwonię jak się z tym spotkam, na razie jednak strajkujecie,
> a ja omijam służbę zdrowia, więc nie ma problemu.
Dużo zdrówka życzę. A jak nie daj Boże, będziesz potrzebowała pomocy
lekarza, koniecznie zapytaj, którą godzinę doktor już pracuje. Jak się
okaże, że jest po dyżurze, koniecznie powiadmo odpowiednie organy.
> A bez specjalizacji to nie lekaż ?
Owszem, lekarz. Ale nie znam kogoś, kto nie robił specjalizacji po stażu.
Korzystasz z porad wyłącznie lekarzy bez specjalizacji? No to gratuluję,
zwłaszcza, gdy sa to porady "specjalistyczne".
> A dokształcać to się tszeba w każdym zawodzie.
W tym zawodzie to konieczność. Długoletnia, ciężka praca zakończona
egzaminem.
>> Nie mam dyplomu uczelni medycznej - gdzie to wyczytałaś?
> Ja nie piszę, że nie masz.
Kłopoty z czytaniem ze zrozumieniem? Ciężka sprawa, będzie to na teście
kompetencji po klasie 6 szkoły podstawowej.
I to mnie właśnie pszeraża:
> że prawdopodobnie masz, nie umiejąc liczyć do 13.
Dalej ten sam problem? NIE MAM I NIE BĘDĘ MIAŁA TAKIEGO DYPLOMU, ponieważ
nigdy nie studiowałam na Akademii Medycznej oraz nie mam zamiaru podjąć
takich studiów.
>>Owszem, znam bezrobotnych bez prawa do zasiłku, co to "za mnieeeeeej niż
>>trzy tysiąąąąąące to robić nie beeeeedom" (pisownia odzwierciedla
>>specyficzną mowę po spożyciu napojów wysokoprocentowych, na to kasa jest).
>>Robota również jest.
> A taki stosunek do bezrobotnego pszekreśla Cię jako człowieka.
Taki mam stosunek do bezrobotnych na WŁASNE ŻYCZENIE. Widzę ich codziennie,
jak okupują sklepy z alkoholem. Robota jest, za wcale niemałe pieniądze. Ale
niestety trzeba ruszyć tyłek i popracować, a to się nie opłaca za ok. 1500 -
1600 "na rękę". W końcu "opieka musi dać", wyprawkę dla dziecka i obiad
załatwi szkoła, wypoczynek letni świetlica środowiskowa i zaradny ksiądz z
parafii. Czegóż chcieć więcej? Wystarczy dobrze "ustawić " sobie panie w
MOPS - ie. Owszem, ja nie mam szacunku dla takich cwaniaków i to może mnie
przekreślać jako człowieka, mam to gdzieś.
>> Owszem, każdy ma wybÓr. Też możesz iść do budowlańca na leczenie.
>> Powodzenia.
> No to masz jeden argrument w dyskusji mniej.
> Jak będzie mi potszeba to się wybiorę.
Jasne, daj znać, jak efekty leczenia.
>>>A lekaże twierdzą, że są biedni. :)
>> LekaRZe walczą o godność.
> Mam nadzieję, że ta godność lekaży nie na 7tyś. polega.
>
Również na godziwych zarobkach, adekwatnych do wiedzy, odpowiedzialności i
wykształcenia. Tak, jak to ma miejsce w każdym cywilizowanym kraju. I nie
chodzi o sumy, tylko o proporcje w wynagrodzeniach różnych grup społecznych.
> Nie daruję sobie tej nowej ortografi.:)
Owszem, nieuctwo można również tłumaczyć swoistą ekstrawagancją...
Ewa
|