Data: 2005-06-01 19:01:18
Temat: Re: ?lub.
Od: "Skakanka" <n...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "n." <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:0b1e.0000084a.429de43f@newsgate.onet.pl...
> a ja chcialam sukienke bez zadnych halek
> kiedy o taka prosilam w "SALONACH" slubnych
> panie nie mogly uwierzyc ze ktos moze chciec na slub sukienke bez usztywnianej
> halki!
Witaj w klubie.
Też łażę i szukam a babki z salonów z uporem maniaka wciskają na mnie wielkie
halki i szerokie spódnice. Kiedy protestuję, słyszę, że bez tego będę wyglądała
"biednie" i "byle jak". A przecież widze zdjęcia pięknych sukien z wąskimi
spódnicami, tyko na żywo niespecjalnie wiem, gdzie ich szukać.
> w ogole bieda w salonach slubnych
> wszystko takie samo (czy to cymbeline, czy maly porywatny zakladzik)
> i ceny do tego z kosmosu.
> wiec kupilam kiecke w sklepie nieslubnym, zwykla prosta
> juz tu o tym wspominalam
> 300 zl
A możesz mi podpowiedzieć co to za sklep? Jakaś sieć? Znajdę ich w Krakowie?
Nie chciałabym szyć sukni, bo nienawidzę, kiedy dotyka mnie ktoś obcy.
Kaśka
|