« poprzedni wątek | następny wątek » |
101. Data: 2005-06-02 10:40:16
Temat: Re: ?lub.Anna M. Gidyńska wrote:
> wiesz co, ja od jakiegoś czasu zauważam pewną prawidłowość. coś, co
> nie podoba mi się kompletnie, co uważam za głupie i nietrafione,
> względnie co wydaje mi się z jakichś przyczyn oburzające, jest dobre,
> ładne i pożądane dla większości ludzi na świecie. toteż nie dziwa mnie
> już brzydkie buty, głupie reklamy ani rozkopana w miesiąc po ustaniu
> prac remontowych ulica :>
Głupie i nawet mniej głupie reklamy mnie nie dziwią, sporo ludzi z nich
korzysta. Sama korzystam - wiem czego nie kupić przez nieuwagę :>
Ale na rozkopaną ulicę klną wszyscy, a większości z tych straszliwych
butów nie nosi nikt nie tylko znajomy, ale nikt w pracy i po drodze
do pracy.
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
102. Data: 2005-06-02 10:50:53
Temat: Re: ?lub.Katarzyna Kulpa wrote:
> dżizas. a ja nawet u fryzjera przed slubem nie bylam.
> a oni sie _obsesyjnie wpatrywali_!? buuu!
No na pewno się wpatrywali. Sprawdź na jakimś cudzym ślubie ;)
A co do fryzjera to mogli mysleć, ze tak właśnie ma być.
>
> -- kasica ze swiadomoscia popelnienia zyciowego bledu :)
:))) Eetam. Wiesz co fryzjer potrafi zrobić? Dwa razy w ostatniej chwili
przerabiałam dziewczynom koszmarnie "wypindrzone" główki na jakieś
sensowne uczesania. Przy czym w jednym przypadku równocześnie
usiłował mnie upić jeden z wujów panny młodej :)
>
> p.s. z nieprzyjemnosci slubnych to mam jedna - klipsy mialam,
> ladne, biale w ksztalcie kwiatkow, i cisnely mnie cholery tak
> strasznie w uszy (o czym przedtem nie wiedzialam), ze musialam
> sie niezle przemoc, zeby potem u fotografa znowu je zalozyc.
Bo szczypawki klipsów trzeba wyregulować.
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
103. Data: 2005-06-02 10:56:26
Temat: Re: ?lub.Katarzyna Kulpa wrote:
>>Tak wlaściwie to ja wogóle nie wiem, na jaki plaster jest ślub ;)
> no ja uwazam, ze warto te umowe podpisac, przynajmniej z niektorymi :)
> a ze przy okazji moze byc milo, to tylko dobrze.
A bez podpisanej umowy nie byłoby miło? Jak dla mnie ślub ma znaczenie
religijne, obyczajowe, ale na stosunki z partnerem raczej wpływu nie ma.
>>Zawsze się zastanawiam, jakim cudem komuś się opłaca produkowanie takich
>>ilośći brzydkich butów :O
> siostro!
> w morde jeza, ja zawsze z butami mam najwiecej problemow. jak sie
> ostatnio pojawilo troche ladnych, to oczywiscie rozmiar "prosze sie
> dowiadywac pod koniec tygodnia" (takiej odpowiedzi od 3 tygodni
> udziela mi sklep Rylko na Marszalkowskiej).
> oni chyba laske robia, ze czasem wyprodukuja cos ladnego, i trzeba
> ich o to ladnie prosic.
Aa, nie wiem. Ich rozmiary wogole nie sa dla mnie. I dalej nie mam
brązowych, zamszowych balerinek :( Jedyne, które mi się podobały były na
wyższe podbicie.
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
104. Data: 2005-06-02 11:02:22
Temat: Re: ?lub.On Thu, 02 Jun 2005 11:49:25 +0200, in pl.rec.uroda "Katarzyna Kulpa"
<k...@h...pl> wrote in
<5...@n...home.net.pl>:
>> zrobię na Podlasiu, jak już ten dom będzie;)
>
>noo, z perspektywa house party we wlasnym housie to pewnie faktycznie
>warto poczekac :)
otóż to;)
>no, fajnie ubzdryngolilam sie szampanem juz w USC. troche sie
>przez to slanialam na tych obcasach, ale mialam mnostwo radochy :)
moja dawna znajoma zapowiadała, że na weselu będzie leżeć z twarzą i
częścią welonu w sałatce :> nie wiem, jak wyszło, bo drogi się nam
rozeszły.
>to chyba niektore rodziny takie cos wymyslaja? zeby
>bylo fajnie, trzeba po prostu wszystko zrobic po swojemu i tyle.
>choc huczne wesela dla rodzin zwykle owocuja kosztownymi
>prezentami, wiec moze warto jednak rozwazyc, biznes is
>biznes :)
eeee tam;) w sytuacji podbramkowej ślub będzie, potem obiad dla
emerytów i wieczór w jakimś klubie-pubie dla młodzieży. żadnych
wodzirejów, orkiestr, jak już, to się wypożyczy DJa z radia. żadnych
białych sukien zbierających kurz z podłogi, żadnych pierwszych tańców
przy Whitney Houston, żadnych pijanych wujków widzianych pierwszy i
ostatni raz w życiu. mniejsze koszty, a prezenty... skromna lista w
sklepie i po sprawie.
>no nie, tych nie. ale to sa jedyne, ktore (jeszcze)
>lubie robic. no, jeszcze kosmetyczne lubie :) a z
>innych to nawet po chleb dobry juz nie biegam, bo
>robimy w domu.
ja marzę o dobrych sklepach internetowych w Polsce. z ubraniami,
dodatkami i kosmetykami.
amg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
105. Data: 2005-06-02 11:02:43
Temat: Re: ?lub.On Thu, 02 Jun 2005 12:35:15 +0200, in pl.rec.uroda Krystyna Chiger
<k...@p...pl> wrote in <429ee0e4$1@news.home.net.pl>:
>Mnie czasem przynoszą, jak nie mam czasu. Sporo kupuje w sieci, ale
>to nie ma zabawy - nie poprzymierzam zdalnie ;)
gdzie kupujesz ubrania w sieci??
amg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
106. Data: 2005-06-02 11:03:45
Temat: Re: ?lub.On Thu, 02 Jun 2005 12:40:16 +0200, in pl.rec.uroda Krystyna Chiger
<k...@p...pl> wrote in <429ee211$1@news.home.net.pl>:
>Głupie i nawet mniej głupie reklamy mnie nie dziwią, sporo ludzi z nich
>korzysta. Sama korzystam - wiem czego nie kupić przez nieuwagę :>
to też prawda;)
>Ale na rozkopaną ulicę klną wszyscy, a większości z tych straszliwych
>butów nie nosi nikt nie tylko znajomy, ale nikt w pracy i po drodze
>do pracy.
a, to nie. ja straszne obuwie widzę na co drugich nogach. z uwagi na
sezon widzę także brak wiedzy o istnieniu pumeksu:/
amg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
107. Data: 2005-06-02 11:11:21
Temat: Re: ?lub.
Katarzyna Kulpa wrote:
> potrzeby, kto wie, moze nawet wola sie umawiac z tygodniowym
> wyprzedzeniem na mierzenie rekawiczek, bo to sie idzie z mamami,
> ciociami, etc. i juz jest wydarzenie rodzinne?
Hyhy, zebys wiedziala. Kiedys znajoma poprosila mnie, zebym wybrala sie
z nia w charakterze konsultanta... na miejscu okazalo sie, ze oprocz
mnie jest jeszcze piec bab... w tym samym charakterze oczywiscie :))
D.
--
Koniec kazdego nurkowania to sytuacja awaryjna. |
Inaczej kto by chcial wychodzic z wody ? | (c) Konrad Dubiel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
108. Data: 2005-06-02 11:12:30
Temat: Re: ?lub.
Krystyna Chiger wrote:
> A bez podpisanej umowy nie byłoby miło? Jak dla mnie ślub ma znaczenie
> religijne, obyczajowe, ale na stosunki z partnerem raczej wpływu nie ma.
U mnie mial wplyw na pozwolenie na prace :)
D. (ale przed slubem o tym nie wiedzialam... zeby nie bylo)
--
Koniec kazdego nurkowania to sytuacja awaryjna. |
Inaczej kto by chcial wychodzic z wody ? | (c) Konrad Dubiel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
109. Data: 2005-06-02 11:19:21
Temat: Re: ?lub.Użytkownik Dunia napisał:
> Niestety, nie. Nawet tam nie zagladalam, bo nie interesowaly mnie typowe
> suknie slubne :))
>
> Polecam ten zaklad, szyja naprawde oryginalne ciuchy. Juz tu kiedys
> pisalam, ze moja sukienka wywolala sensacje za oceanem i byla
> podejrzewana o paryskie pochodzenie ;)
Wielkie dzieki, napewno tam zajrze w takim ukladzie:)
Agnieszka Młynarczyk
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
110. Data: 2005-06-02 11:19:43
Temat: Re: ?lub.Dnia 6/2/2005 12:14 PM,Użytkownik Katarzyna Kulpa usiadł wygodnie i napisał:
> no co ty. w zyciu nie widzialam gorsetu na miske wieksza niz C. najwiecej
> to jest chyba na A. tak jak z biustonoszami, tylko gorzej.
Poważnie? ale numer :)
Krusz.
--
Kruszyna
GG 3084947
"Primum non stresere..."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |