« poprzedni wątek | następny wątek » |
301. Data: 2005-06-06 13:16:01
Temat: Re: ?lub.Theli <g...@w...pl> napisał(a):
> Katarzyna Kulpa napisał(a):
>
>> ciezko mi zrozumiec, jak sklep sprzedajacy sweterki po 300 PLN
>> ma czelnosc robic klientkom cos takiego.
>
> A musisz tam kupowac? Olej ich.
totez przewaznie olewam, na szczescie rzadko kiedy cos ciekawego tam
widuje.
> Moze nie zauwazylyscie, ale napisalam, ze w sklep, od ktorego zaczela
> sie dyskusja, byla ,,sympatyczna'' przymierzalania :) znaczy bez stresow
> z chodzeniem w srodku sklepu, po dlugich korytarzach itp, nawet
> wykladzina byla na podlodze. :)
to lepiej. mimo wszystko, nawet w sympatycznej przymierzalni wole
miec tez lustro dla siebie.
-- kasica
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
302. Data: 2005-06-06 13:25:16
Temat: Re: ?lub.Lia <L...@p...onet.pl> napisał(a):
[...]
>> startują do człowieka, zachwycają się, czego by na siebie nie włożył,
>> i niejako próbują wymusić decyzję "To ta bluzeczka może być, tak?",
>> uniemożliwiając spokojne zastanowienie się i podjęcie decyzji.
bo to wlasnie po to jest to wylazenie z kabiny, zeby czlowieka wystawic
na te komentarze, co go niby maja przekonac. u mnie to powoduje, ze
rzadko kiedy mam ochote cos tam zmierzyc.
ciekawe, ze w J.Riu w Wola Parku sa zupelnie normalne przymierzalnie,
przynajmniej tak bylo, jak bylam tam rok temu.
> Przyjeżdżaj na zakupy do Poznania. Tu na wejściu widzisz eksepdientki
> mówiące dzien dobry (czasem w trakcie przemieszczania sie wglab sklepu
> jak trafisz na nastepna - tez dzien dobry), a potem w przymierzalni tylko
> pytają czy rozmiar dobry, i czy coś donieść. Potem się wychodzi, i sie
> pytają co odwiesić, a co do kasy. Tak jest właściwie we wszystkich
> sklepach w centrach handlowych, i firmowych salonach.
no bo w normalnych sklepach tak jest i byc powinno. aczkolwiek
zdarzaja sie wyjatki (m.in. opisane).
ja jednakowoz nie lubie, jak mi sie przeszkadza w mierzeniu tekstami
typu "i jak te bluzeczki" (wlasnie zakladam na siebie druga z
pieciu, i co mam, w morde jeza, odpowiedziec?) - jak chce, zeby
mi doniesc, to wystawiam sie na zewnatrz i prosze, albo sama
sobie biore.
-- kasica
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
303. Data: 2005-06-06 13:30:26
Temat: Re: ?lub.Katarzyna Kulpa wrote:
(...)
> a w J.Riu jest to _sam_ _srodek_ _sklepu_, nie jakis ustronny
> korytarzyk na zapleczu. widok jest czasem naprawde komiczny :)
To tam sprzedali mi dwa prawe buty (niezaleznie od przymierzalni).
Widocznie wszystko u nich jest bez głowy :>
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
304. Data: 2005-06-06 13:48:30
Temat: Re: ?lub.Krystyna Chiger <k...@p...pl> napisał(a):
> Katarzyna Kulpa wrote:
> (...)
>> a w J.Riu jest to _sam_ _srodek_ _sklepu_, nie jakis ustronny
>> korytarzyk na zapleczu. widok jest czasem naprawde komiczny :)
>
> To tam sprzedali mi dwa prawe buty (niezaleznie od przymierzalni).
> Widocznie wszystko u nich jest bez głowy :>
moze maja w tej glowie dwie prawe polkule mozgowe :)
(BTW gdzie Ty mialas glowe, zeby dac sobie je wcisnac,
to ja tez nie wiem, hihi :))
a co do sklepow, to ja ostatnio przepadam za mexxem w Blue
City. ciuchy swietne, panie pomocne, ale wcale nie
nachalne, w dodatku myslace (jak widza, ze wybieram biale
z krotkim rekawem, to pokazuja, gdzie jeszcze takie wisza -
uwaga, nie proponuja przy tym rozowych, zoltych i niebieskich!).
szukaja rozmiaru na zapleczu, jesli na wieszaku nie ma (nie
ma tekstu "jest tylko to, co wisi"), i mile sa, przy czym
w ogole nie przejawiaja tej upiornej, przeslodzonej
sluzalczosci, ktorej nie znosze. madre dziewczyny,
ktore wyraznie znaja swoj zawod, a o to bardzo trudno.
-- kasica
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
305. Data: 2005-06-06 14:05:08
Temat: Re: ?lub.Użytkownik "Lia" <L...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:1g24xrydyu3ev$.dlg@iska.from.poznan...
> Przyjeżdżaj na zakupy do Poznania. Tu na wejściu widzisz eksepdientki
> mówiące dzien dobry (czasem w trakcie przemieszczania sie wglab sklepu jak
> trafisz na nastepna - tez dzien dobry), a potem w przymierzalni tylko
> pytają czy rozmiar dobry, i czy coś donieść.
Potwierdzam. Nie wiem na czym polega ten fenomen, ale po niemiłych
doświadczeniach z atakującą obsługą w Częstochowie przeżyłam
w Poznaniu niezły szok. :)
--
Ola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
306. Data: 2005-06-06 21:32:08
Temat: Re: ślub.Pewnego pięknego dnia, a był(a) to niedziela, 5 czerwca 2005 18:46
użytkownik Skakanka, sącząc kawkę, wyklepał:
> No i kupiłam na kole.
> Śmietankową.
> Dość skromną.
> Welon przeważył szalę:)
Hre, hre, no a opisz jeszcze, jak wygląda :)
> Oszzzywiscie, ale czy jestes gotowa znieść mój widok w stanie wskazującym,
> a przede wszystkim odwieżć mnie później na pogotowie?
> ;)
> Jeśli tak to jadę do Ciebie chocby jutro;)
Stara, przyjeżdżaj, Ty nie widziałaś mnie w stanie wskazującym :))
Krusz.
z piwkiem
--
Kruszyna
#GG 3084947
"Primum non stresere..."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
307. Data: 2005-06-07 10:48:52
Temat: Re: ?lub.Katarzyna Kulpa wrote:
> Krystyna Chiger <k...@p...pl> napisał(a):
>
>>Katarzyna Kulpa wrote:
>>(...)
>>
>>>a w J.Riu jest to _sam_ _srodek_ _sklepu_, nie jakis ustronny
>>>korytarzyk na zapleczu. widok jest czasem naprawde komiczny :)
>>To tam sprzedali mi dwa prawe buty (niezaleznie od przymierzalni).
>>Widocznie wszystko u nich jest bez głowy :>
> moze maja w tej glowie dwie prawe polkule mozgowe :)
> (BTW gdzie Ty mialas glowe, zeby dac sobie je wcisnac,
> to ja tez nie wiem, hihi :))
No w pudełko mi spakowali. Jak mierzyłam, to były w porządku.
Nauczyli mnie nie gubić paragonów ale pluję na nich przy każdej
okazji albo i bez okazji.
A wogóle, to właśnie kupiłam rudobrązowe, zamszowe baleriny.
Wreszcie...
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
308. Data: 2005-06-07 11:33:47
Temat: Re: ?lub.Krystyna Chiger <k...@p...pl> napisał(a):
> No w pudełko mi spakowali. Jak mierzyłam, to były w porządku.
> Nauczyli mnie nie gubić paragonów ale pluję na nich przy każdej
> okazji albo i bez okazji.
no i slusznie.
> A wogóle, to właśnie kupiłam rudobrązowe, zamszowe baleriny.
> Wreszcie...
oo, a gdzie? ja z kolei wzbogacilam sie o klapki Lasocki, pierwszy
raz mam buty tej firmy, ciekawe, jak sie beda sprawowac.
-- kasica
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
309. Data: 2005-06-07 11:44:43
Temat: Re: ?lub.Katarzyna Kulpa wrote:
(...)
> oo, a gdzie?
Oczywiscie na Wareckiej. Hiszpańskie, firma Paeo. Jak to sie czyta?
> ja z kolei wzbogacilam sie o klapki Lasocki, pierwszy
> raz mam buty tej firmy, ciekawe, jak sie beda sprawowac.
Zdaj sprawozdanie :) Też nigdy nie miałam butów tej firmy.
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
310. Data: 2005-06-07 13:17:29
Temat: Re: ?lub.Jolanta Pers napisał/a w news:d81he7$4rg$1@inews.gazeta.pl:
> asertywność ćwiczyć na stacjach Orlenu, jak już absolutnie sytuacja
> mnie zmusi do zatankowania na takowej.
O, a coś z nimi nie tak? Jak dla mnie wadę mają jedną - do
najbliższej jest mi za daleko. I dlatego korzystam z BP :>
--
Zofia Rakowska
Lubisz futra? -> http://empatia.pl/plik/55.jpg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |