« poprzedni wątek | następny wątek » |
51. Data: 2005-06-01 15:20:17
Temat: Re: ?lub.Użytkownik "boletus" <b...@o...pl> napisał w wiadomości
news:d7kiqu$ofh$1@nemesis.news.tpi.pl...
> No nie przesadzaj, kawałek cycka ?!
> Czy to aby nie za mało ???;-)
Ach, kawałek jest pojęciem względnym... :)
Nie wiem co Ty masz na myśli pisząc o kawałku cycka, ale ja miałam właśnie
to, co posiadała modelka na zdjęciu.
Jak by był duży kawał cyca, to by nie wyglądał ładnie w tej sukni, a w
każdym razie zbyt wyzywająco jak na slub (imvho oczywiście).
--
best regards
Asia/niedzielka/Jona [wroclaw]
joanna (at) niedzielka (dot) com
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
52. Data: 2005-06-01 15:30:46
Temat: Re: ?lub.Joanna Pawlus wrote:
> Ostatnio z ciekawości przeglądałam troche katalogów i ciężko, ciężko
> znaleźć coś w czym czułabym się sobą i czego nie traktowałabym jako
> przebrania. Najbliżej mi do tego:
> http://www.mariesdesylvie.com/catalogues/coll2005/cy
mbeline/E_succes.jpg
>
> Ale tu trzeba kawałek cycka mieć i super kształtna figurkę, żeby to
> dobrze wyglądało...
Biust niekoniecznie, ja mam wiekszy kawalek i nie wiem jak taki gorset go
utrzymac :/
> Bezpieczniej w takiej romantycznej wersji, choć te rękawki już dla
> mnie za długie:
> http://www.mariesdesylvie.com/catalogues/coll2005/cy
mbeline/sabrina.jpg
A ta wyglada dokladnie jak dorosla wersja mojej sukienki komunijnej - tylko
rekwy byly krotsze :)
--
Pozdrawiam
Zazula
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
53. Data: 2005-06-01 15:34:11
Temat: Re: ?lub.Halina Eisner wrote:
> Ale to dalej nie jest problem. Nie ma obowiązku przyjmowania nazwiska
> męża, ani jako jedynego ani jako jednego z dwóch. Z obrączką też
> możesz się nazywać Anna Maria Gidyńska. Co więcej, możesz
> potencjalnego spróbować przekonac, że nazwisko "Gidyński" będzie mu
> bardziej pasować ;)
No ja wlasnie nie potrafie przekonac mojego lubego zeby z Witkowskiego stal
sie Smiechowski :) Przeciez ladne nazwisko :D
--
Pozdrawiam
Zazula
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
54. Data: 2005-06-01 16:37:20
Temat: Re: ?lub.> Anna M. Gidyńska napisał(a):
>
> > kaprysów niezgodnych z gustem i upodobaniem (treska, sztywna halka,
> > rękawiczki). mogłabym się ubrać odwrotnie do swojego gustu, bo ja
> > wiem, na bal w karnawale, ale nie na ślub.
> >
>
> Porownujac suknie slubne i zwykle mam wrazenie, ze nie sa one (te
> slubne) w czyimkolwiek guscie. Wpp czemu nie chodzi sie w nich na inne
> okazje? Sztywna halke przez kilka godzin mozna jakos przezyc, a w srodku
> wesela (bo o nim byla zdaje sie tu mowa), nie slubu, zalozyc cos
> wygodniejszego. Ja tam sie nawet z gorsetu cieszylam, bo przynajmniej
> zmuszal mnie do stania prosto, co wcale nei znaczy, ze na codzien tez go
> nosze.
a ja chcialam sukienke bez zadnych halek
kiedy o taka prosilam w "SALONACH" slubnych
panie nie mogly uwierzyc ze ktos moze chciec na slub sukienke bez usztywnianej
halki!
w ogole bieda w salonach slubnych
wszystko takie samo (czy to cymbeline, czy maly porywatny zakladzik)
i ceny do tego z kosmosu.
wiec kupilam kiecke w sklepie nieslubnym, zwykla prosta
juz tu o tym wspominalam
300 zl
bez halek, gorsetow, usztywnien
szkoda ze w salonach nie bylo nic
nienapuszonego, a do tego slubnego.
_bardzo trudno_ o skromna prosta, niesztampowa sukienke slubna.
n.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
55. Data: 2005-06-01 16:50:55
Temat: Re: ślub.> > kiedy juz bede zakladac w kosciele obraczke
> > to mam ja zalozyc na rekawiczkę?
>
> Podobno zdejmuje się rękawiczkę do nałożenai obrączki. Potem pewnie wkłada
> się ją z powrotem... Tak przypuszczam.
> Dlatego ja bym wybrała model bez palców. Po co mi tyle ceregieli przed
> ołtarzem:)
> Kroofka
>
>
dziekuje wszystkim za rady.
rekawice beda z palcami, bo tak to widze i juz.
dlugie, za lokiec.
a jak zdejme, to zobaczymy.
pomysle o tym jutro
;)
n.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
56. Data: 2005-06-01 17:18:06
Temat: Re: ?lub.Użytkownik "n." <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> a ja chcialam sukienke bez zadnych halek
> kiedy o taka prosilam w "SALONACH" slubnych
> panie nie mogly uwierzyc ze ktos moze chciec na slub sukienke bez
> usztywnianej
> halki!
Jak ja wybieralam suknie, to nawet ogladalam taka w stylu hipisowskim:), w
kroju A, mini, z roszerzanymi rekawami, z 1 cm koronka wokol dekoltu.
Ostatecznie zdecydowalam sie na w miare klasyczna acz skromna, bo skladala
sie z gorsetu z malutkimi rekawkami u gory i spodnicy w ksztalcie hmm
tulipana na dole. Bez falbanek i cudow niewidow. Fakt, ze miala halke z
kolkiem, ale jak zdjelam halke, tez wygladala w porzadku. Faktem jest, ze w
salonie przymierzalam inna suknie, a na jej podstwie poprosilam o dokonanie
kilku zmian, zostawilam swoje wymiary i odebralam uszyta wedlug moich
wskazowek w cenie takiej, jak kupowalabym prosto z salonu. 2 lata pozniej
moja kolezanka brala slub i juz nie bylo takiej mozliwosci, musiala kupic
suknie taka, jakie byly w salonie.
> w ogole bieda w salonach slubnych
> wszystko takie samo (czy to cymbeline, czy maly porywatny zakladzik)
> i ceny do tego z kosmosu.
> wiec kupilam kiecke w sklepie nieslubnym, zwykla prosta
> juz tu o tym wspominalam
> 300 zl
> bez halek, gorsetow, usztywnien
> szkoda ze w salonach nie bylo nic
> nienapuszonego, a do tego slubnego.
> _bardzo trudno_ o skromna prosta, niesztampowa sukienke slubna.
Jak pisalam w tym salonie, w ktorym ja wybieralam suknie te kilka lat temu,
bylo kilka zupelnie zwyczajnych- bez bajerow. Jednak podejrzewam, ze salonom
to sie nie oplaca, bo na "wypasionej" sukni slubnej moga sobie zrobic i 200%
marzy, a za zwykla nikt nie zaplaci kilka razy tyle, co jest warta.
Zwlaszcza, ze wlasnie zwyczajna mozesz kupic w zwyklym sklepie duzo taniej.
almadka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
57. Data: 2005-06-01 17:29:43
Temat: Re: ślub.n. napisał(a):
> dziekuje wszystkim za rady.
> rekawice beda z palcami, bo tak to widze i juz.
> dlugie, za lokiec.
> a jak zdejme, to zobaczymy.
> pomysle o tym jutro
> ;)
> n.
Pewnie, najważniejsze żebyś to Ty czuła się dobrze. Trzymam kciuki!
Arkadija
PS.Kiedy ślub jeśli to nie tajemnica?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
58. Data: 2005-06-01 17:59:29
Temat: Re: ślub.> n. napisał(a):
> > dziekuje wszystkim za rady.
> > rekawice beda z palcami, bo tak to widze i juz.
> > dlugie, za lokiec.
> > a jak zdejme, to zobaczymy.
> > pomysle o tym jutro
> > ;)
> > n.
> Pewnie, najważniejsze żebyś to Ty czuła się dobrze. Trzymam kciuki!
> Arkadija
> PS.Kiedy ślub jeśli to nie tajemnica?
25.6
bedzie to dosc dziwny slub jako ze caly czas mam rozne, czesto sprzeczne ze
soba pomysly
raz chce wygladac jak ksiezniczka z bajki i byc w centrum uwagi
po chwili z kolei widze wszystko kameralnie i ascetycznie...
zwariowac mozna
ciekawe jakie humory bede miec w dzien slubu ;))
n.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
59. Data: 2005-06-01 18:34:52
Temat: Re: ?lub.> Jak ja wybieralam suknie, to nawet ogladalam taka w stylu hipisowskim:), w
> kroju A, mini, z roszerzanymi rekawami, z 1 cm koronka wokol dekoltu.
zadnej takiej nigdzie nie widzialam ;)
w ogole brak (na rynku polskim, bo w necie owszem, widzialam)
sukienek slubnych w jakims konkretnym stylu.
hipissowski bylby ok.
delikatna tkanina. lejace sie, zwiewne.
albo taka troche w stylu retro, lata 20 te, tez zwiewne, szalenie kobiece
do tego lekka krotka trwala, jak to wtedy kobitki nosily,albo koczek z 'falami'
i auto zabytkowe z 20 lecia miedzywojennego...
(auto akurat takie bedzie na moim slubie)
ale o takich sukienkach to tylko mozna pomarzyc.
w salonach sukni kroluje sztampa.
> 2 lata pozniej
> moja kolezanka brala slub i juz nie bylo takiej mozliwosci, musiala kupic
> suknie taka, jakie byly w salonie.
haha, dzis chcialam kupic rekawiczki
a pani mnie pyta czy jestem umowiona, bo trzeba sie zapisac na wizyte w salonie
z tygodniowym wyprzedzeniem, bo panie mierza, itd.
a ja chcialam tylko konkretne rekawiczki kupic... pomocy... ;)
rezerwacja terminu na zakup rekawiczek ktore widze za szybka
i wiem, ze to te. haha. powariowali.
nie chca sprzedac to nie.
;)))
> > Jak pisalam w tym salonie, w ktorym ja wybieralam suknie te kilka lat temu,
> bylo kilka zupelnie zwyczajnych- bez bajerow. Jednak podejrzewam, ze salonom
> to sie nie oplaca, bo na "wypasionej" sukni slubnej moga sobie zrobic i 200%
> marzy, a za zwykla nikt nie zaplaci kilka razy tyle, co jest warta.
> Zwlaszcza, ze wlasnie zwyczajna mozesz kupic w zwyklym sklepie duzo taniej.
>
to prawda
widzialam 2 ladne proste sukienki
byly jakiegos znanego projektanta
wiec mialy duuuzo wyzsza cene od salonowej sztampy
zdecydowalam ze za te pieniadze prosta suknia traci swoja prostote.;)
suknia starannie uszyta, z dobrego materialu, o naprawde ciekawym kroju,
z pomyslem, wcale nie musi od razu kosztowac kilka tysiecy albo tez 200 zl...
jednoczesnie moze to byc bardzo wytworna suknia, nie do nabycia w sklepach
codziennych.
mysle ze znalazlyby sie panie chetne kupic takie suknie z pomyslem, a cene
mozna by jakos wyposrodkowac.
ale to wszystko w sferze marzen. ;)
n.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
60. Data: 2005-06-01 18:40:28
Temat: Re: ślub.
Użytkownik "Kruszyzna" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
news:d7jird$so1$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> I tak jeszcze co do welonu, bo nie chce mi się skakać do postu wyżej - moim
> zdaniem pasuje. Ja miałam welon do ziemi (ale czad swoją drogą :) ). Kieca co
> prawda innego kroju, bo na kole i w żadnym wypadku nie można jej było nazwać
> wąską. Długi welon jakoś tak robi, że hmmm, sylwetka wydaje się, no tego,
> królewska czy cuś.
No właśnie, właśnie!
Mierzyłam suknię i przypięto mi taki długachny welon, efekt był taki, że prawie
sie popłakałam z zachwytu:)
Tylko, że bronię się jak mogę przed suknią z szeroką spódnicą, bo mój facet jest
bardzo wysoki i szczupły i nie chcę przy nim wyglądać jak przysadzista dziewoja
idąca do komunii.
> Że też Cię, ciotka, na stare lata wzięło ;-P :))))) Gratulacje!! :)))))
>
Heh, dziekuje, ale to nie mnie, tylko jemu trzeba gratulować, taki skarb sobie
znalazł;)
Kaśka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |