Data: 2010-03-06 16:36:52
Temat: Re: maciej stuhr w fantastycznej formie
Od: Qrczak <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2010-03-06 16:20, niebożę XL wychynęło i cichym głosikiem ryknęło:
> Dnia Sat, 06 Mar 2010 16:09:05 +0100, Qrczak napisał(a):
>
>> Dnia 2010-03-06 14:17, niebożę XL wychynęło i cichym głosikiem ryknęło:
>>> Dnia Sat, 06 Mar 2010 13:22:26 +0100, Qrczak napisał(a):
>>>
>>>> Dnia 2010-03-06 12:47, niebożę XL wychynęło i cichym głosikiem ryknęło:
>>>>> Dnia Sat, 6 Mar 2010 12:16:56 +0100, Chiron napisał(a):
>>>>>> Użytkownik "Aicha"<b...@t...ja> napisał w wiadomości
>>>>>> news:hmtark$o5b$1@news.onet.pl...
>>>>>>> Użytkownik "Qrczak" napisał:
>>>>>>>
>>>>>>>>>>> Mityczny trunek niekt?rych te? jest ...na myszach :-))) (whisky),
>>>>>>>>>> Mit oparty na uprzedzeniach.
>>>>>>>>> A daj spokój, kto normalny lubi whisky! - i gdzie tam whisky do
>>>>>>> naszego
>>>>>>>>> jarzębiaku!
>>>>>>>> A daj spokój, po co to epatowanie normalnością!
>>>>>>>
>>>>>>> Ktoś musi być normalny, żeby cała reszta mogła być nienormalna.
>>>>>>> Pozdrawiam - Aicha (nienormalna, jako i jej znajomi)
>>>>>>
>>>>>> No nie. Przepraszam. Często się zgadzam z tym, co piszesz, ale z tą "nalewką
>>>>>> na myszach" to przesadziłaś. A co masz przeciw np "Belveder", "Orkisz"- to
>>>>>> nasze czyściutkie? Masz jakieś zastrzeżenia? No wybacz- można być płci
>>>>>> niewiadomej- ale lubić whisky- to przesada:-)
>>>>>
>>>>> Pić whisky to jakby pić politurę do mebli.
>>>>> Zachwyt whisky to generalnie jakaś poza jest u ludzi w naszym rejonie, skad
>>>>> ona nie pochodzi, jakieś snobowanie się ich na utęskniony "wielki świat"
>>>>> (także byciem "płci niewiadomej") - a to tylko paskudna i śmierdząca wóda
>>>>> jest.
>>>>
>>>> A ile i jakich marek whisky piłaś?
>>>
>>> Tylko Johny Walker, ale we wszelkich kolorkach, czyli czarny, zielony,
>>> czerwony.
>>
>> Tylko że to nie są wszystkie kolorki. Jest jeszcze blue label.
>> Ale i tak wypicie kilku kolorów Jaśka nie daje obrazu, czym jest
>> prawdziwa dobra whisky. Powiedziałabym raczej, że JW jest w dolnej
>> strefie stanów średnich.
>
> Nie potrafię tego ocenić, sorry. I nie przypuszczam, aby się te "lepsze"
> (lepsze z powodu czego? - marki? etykiety?) jakoś zdecydowanie różniły w
> nucie smaku, bo muszą wszystkie zachowywać tę, która ma być wspólna dla
> gatunku, a która mi właśnie absolutnie nie odpowiada.
Różnica jest w składzie.
> Lubię wino, nalewki, miody pitne domowe, nauczylam się je cenić od teścia,
> który był koneserem, znał się na alkoholach od podszewki (starej daty
> chemik w zakładach spożywczych) i robił sam istne cuda, nie jakieś tam
> dwumiesieczne paciaje, nalewka/wino kilkunastoletnie to nie był u niego
> jakiś szczególny wyczyn, ot normalka.
>
>>> Więcej nie zaliczyłam degustacji, bo mnie otrząsa. Wolę dobry
>>> polski winiak każdy. Generalnie nie znoszę wódek kolorowych wytrawnych oraz
>>> koniaków - koniak to dla mnie "perfumy spożywcze". Piję, kiedy muszę i
>>> wypada, bo częstują.
>>
>> Tym się różnimy, że ja nie piję, bo muszę lub częstują.
>
> No, a ja po prostu mogę żyć bez alkoholu całkiem, więc jeśli już coś piję,
> to się nie zmuszam do niczego, co mi nie smakuje - jedyny wyjątek to z
> uprzejmości :-)
>>
>>>> A drugie pytanie: wino pijasz?
>>>
>>> Nie tylko pijam :-)
>>
>> A wiesz, że tym samym snobujesz się na inny wielki świat?
>>
>> Qra, jakby trochę snobka oraz TŻka snoba jeszcze większego
>
> No jasne, ze się snobuję: wielki świat to nie tylko zagraniczne trunki.
> :-)
A teraz, jak już sobie ulżyłaś, zauważ, że nie każę nikomu pić nalewki
na myszach czy innych perfum spożywczych. Nawet nie namawiam. Także nie
dyskredytuję smakoszy białej, wina czy kompotu z wiśni.
Qra, dziękuję za uwagę. wracam do malowania
|