Data: 2010-03-06 21:39:19
Temat: Re: maciej stuhr w fantastycznej formie
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 06 Mar 2010 17:36:52 +0100, Qrczak napisał(a):
> Dnia 2010-03-06 16:20, niebożę XL wychynęło i cichym głosikiem ryknęło:
>> Dnia Sat, 06 Mar 2010 16:09:05 +0100, Qrczak napisał(a):
>>
>>> Dnia 2010-03-06 14:17, niebożę XL wychynęło i cichym głosikiem ryknęło:
>>>> Dnia Sat, 06 Mar 2010 13:22:26 +0100, Qrczak napisał(a):
>>>>
>>>>> Dnia 2010-03-06 12:47, niebożę XL wychynęło i cichym głosikiem ryknęło:
>>>>>> Dnia Sat, 6 Mar 2010 12:16:56 +0100, Chiron napisał(a):
>>>>>>> Użytkownik "Aicha"<b...@t...ja> napisał w wiadomości
>>>>>>> news:hmtark$o5b$1@news.onet.pl...
>>>>>>>> Użytkownik "Qrczak" napisał:
>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>> Mityczny trunek niekt?rych te? jest ...na myszach :-))) (whisky),
>>>>>>>>>>> Mit oparty na uprzedzeniach.
>>>>>>>>>> A daj spokój, kto normalny lubi whisky! - i gdzie tam whisky do
>>>>>>>> naszego
>>>>>>>>>> jarzębiaku!
>>>>>>>>> A daj spokój, po co to epatowanie normalnością!
>>>>>>>>
>>>>>>>> Ktoś musi być normalny, żeby cała reszta mogła być nienormalna.
>>>>>>>> Pozdrawiam - Aicha (nienormalna, jako i jej znajomi)
>>>>>>>
>>>>>>> No nie. Przepraszam. Często się zgadzam z tym, co piszesz, ale z tą "nalewką
>>>>>>> na myszach" to przesadziłaś. A co masz przeciw np "Belveder", "Orkisz"- to
>>>>>>> nasze czyściutkie? Masz jakieś zastrzeżenia? No wybacz- można być płci
>>>>>>> niewiadomej- ale lubić whisky- to przesada:-)
>>>>>>
>>>>>> Pić whisky to jakby pić politurę do mebli.
>>>>>> Zachwyt whisky to generalnie jakaś poza jest u ludzi w naszym rejonie, skad
>>>>>> ona nie pochodzi, jakieś snobowanie się ich na utęskniony "wielki świat"
>>>>>> (także byciem "płci niewiadomej") - a to tylko paskudna i śmierdząca wóda
>>>>>> jest.
>>>>>
>>>>> A ile i jakich marek whisky piłaś?
>>>>
>>>> Tylko Johny Walker, ale we wszelkich kolorkach, czyli czarny, zielony,
>>>> czerwony.
>>>
>>> Tylko że to nie są wszystkie kolorki. Jest jeszcze blue label.
>>> Ale i tak wypicie kilku kolorów Jaśka nie daje obrazu, czym jest
>>> prawdziwa dobra whisky. Powiedziałabym raczej, że JW jest w dolnej
>>> strefie stanów średnich.
>>
>> Nie potrafię tego ocenić, sorry. I nie przypuszczam, aby się te "lepsze"
>> (lepsze z powodu czego? - marki? etykiety?) jakoś zdecydowanie różniły w
>> nucie smaku, bo muszą wszystkie zachowywać tę, która ma być wspólna dla
>> gatunku, a która mi właśnie absolutnie nie odpowiada.
>
> Różnica jest w składzie.
>
>> Lubię wino, nalewki, miody pitne domowe, nauczylam się je cenić od teścia,
>> który był koneserem, znał się na alkoholach od podszewki (starej daty
>> chemik w zakładach spożywczych) i robił sam istne cuda, nie jakieś tam
>> dwumiesieczne paciaje, nalewka/wino kilkunastoletnie to nie był u niego
>> jakiś szczególny wyczyn, ot normalka.
>>
>>>> Więcej nie zaliczyłam degustacji, bo mnie otrząsa. Wolę dobry
>>>> polski winiak każdy. Generalnie nie znoszę wódek kolorowych wytrawnych oraz
>>>> koniaków - koniak to dla mnie "perfumy spożywcze". Piję, kiedy muszę i
>>>> wypada, bo częstują.
>>>
>>> Tym się różnimy, że ja nie piję, bo muszę lub częstują.
>>
>> No, a ja po prostu mogę żyć bez alkoholu całkiem, więc jeśli już coś piję,
>> to się nie zmuszam do niczego, co mi nie smakuje - jedyny wyjątek to z
>> uprzejmości :-)
>>>
>>>>> A drugie pytanie: wino pijasz?
>>>>
>>>> Nie tylko pijam :-)
>>>
>>> A wiesz, że tym samym snobujesz się na inny wielki świat?
>>>
>>> Qra, jakby trochę snobka oraz TŻka snoba jeszcze większego
>>
>> No jasne, ze się snobuję: wielki świat to nie tylko zagraniczne trunki.
>> :-)
>
> A teraz, jak już sobie ulżyłaś, zauważ, że nie każę nikomu pić nalewki
> na myszach czy innych perfum spożywczych. Nawet nie namawiam. Także nie
> dyskredytuję smakoszy białej, wina czy kompotu z wiśni.
>
> Qra, dziękuję za uwagę. wracam do malowania
Nie ulżyłam sobie, tylko wytłumaczyłam przed Tobą moją sielską
nieświadomość istnienia "dolnej strefy stanów średnich".
--
Ikselka.
|