Data: 2003-05-09 21:40:50
Temat: Re: macierzyństwo lesbijek
Od: "AsiaS" <a...@n...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Sowa"
> Chyba nie zwróciłaś uwagi na to, co najważniejsze w moim poście i poparte
> istniejącą sytuacją.
> Czasami ludzie potrafią "ukręcić łeb macierzyństwu", _pomimo_ że mają szanse
Zwróciłam uwagę, co nie oznacza ze właśnie to jest dobry argument na to,
że wszyscy inni powinni się wyrzekać dzieci, bo widzą w tym egoizm.
Nie zwróciłaś uwagi na to co najważniejsze w moim poście i poparte istniejącą
sytucają - gdybym tak myślała to sama nie miałabym dziecka. Nie mogę potępiac
innych i sama robić to, co oni.
> Bo nie są pewne na 100%, tak samo nie można być pewnym na 100% że dziecko
> poczęte w tak atrakcyjne sposoby jak sztuczne zapłodnieni, strzykawka, czy
> "wynajęty" partner rozpłodowy zaakceptuje ten fakt bez uszczerbku na
> psychice.
NIGDY nie można być pewnym na 100%, gdyby ten argument był dobry
nikt nie mógłby mieć dziecka, cóż, widać instynkty u niektórych są silniejsze.
Czułaś kiedyś wewnętrzny przymus zajścia w ciążę?
> Instynkt macierzyński jest wielki, lecz być może jego dojrzałą formą, według
> mnie, jest pełna odpowiedzialność za dziecko - czasami będąca _nie
> posiadaniem dzieci_.
_Czasami_ owszem, zgadzam się. Tylko kto ustala te kryteria kiedy?
>Czy wiesz jak to wpłynie na dziecko?
Nie wiem jak wpłynie na moje dzieci świat, który zobaczy, a jednak chcę i będę
je mieć... Ty także nie wiesz jak czynniki, których jeszcze nie znasz, wpłyną na
Twoje
i także powołałaś je na świat. Cóż, jesteśmy tylko ludzmi.
--
Pozdrawiam
Asia
|