Data: 2006-03-25 13:22:01
Temat: Re: makijaz (glownie oczka)
Od: Kruszyzna <k...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pewnego pięknego dnia, a był(a) to sobota, 25 marca 2006 13:57 użytkownik
Nixe, sącząc kawkę, wyklepał:
> Czyli możemy sobie łapę podać :)
Piątka!
> Eee tam zaraz kompleks ;-)
> Czasem mi tylko szkoda, że makijażu (tzn. cieni na powiekach) nie widać u
> mnie tak, jak u innych kobiet.
O tototototo! Na wszelki wypadek nie myślę o Salmie Hayek :)
> Więc cienie stosuję sporadycznie, raczej jasne i rozświetlające.
> I głównie na łuk pod brwiami, a mniej na samą powiekę (bo i tak jej nie
> widać ;-).
Ja też tak robię - chodzi o jasne cienie, bo w moim przypadku absolutnie nie
można powiedzieć, że używam ich sporadycznie. Jedno, co mnie martwi, to to,
że niezbyt dobrze wyglądają ciemne cienie (bo oczy wydają się jeszcze
głębiej osadzone), a ja ciemne cienie kocham. Zadowalam się średnimi,
niezbyt ciemnymi, ale też nie tak zupełnie jasnymi (bo w bardzo jasnych
wyglądam kiepsko). Ot, taka kawa z mlekiem na przykład :) I też wyjeżdżam z
nimi wyżej niż na ruchomą powiekę. A pod brew pakuję coś naprawdę
rozświetlającego. Potem tuszuję rzęsy i jest kul :) Aaa, pardon, od pewnego
czasu robię też tak, jak poradziła Lia: brwi "szlifuję" za pomocą zwykłego
kremu do twarzy. Trzymają się i fajnie to wygląda, bo są takie jakby trochę
błyszczące i w ogóle lepiej zaakcentowane.
>
>> Powiedziałam sobie jednak, ze skoro piękna Kidmann ma takie i
>> piękna Jovovich także
>
> Nie zapominaj o Claudii Schiffer ;-)
Jak mogłam! Zwracam honor :)
Krusz.
--
Kruszyna
#GG 3084947
"Primum non stresere..."
|