| « poprzedni wątek | następny wątek » |
101. Data: 2004-06-02 21:15:22
Temat: Re: matka kontra syn i ojciecIwon(k)a w wysiłku wydalił(a) z siebie takie oto konkrety:
>> Pewnie, że jest tendencyjny i stronniczy - jest
>> przecież stroną w konflikcie. Niemniej nie mozna
>> zakładać, że kłamie.
> moze i nie klamie, ale
Wydaje mi się, że po tylu oszczerczych słowach należałoby się jakieś
odważne słowo z gatunku tych oczyszczających czyjąś opinię.
> zaczynam w to watpic, widzac jak klamie w moim przypadku. sam
> podwaza swoj autorytet.
Ja też widzę ten ogon. Może się obejrzysz?
Eulalka o zacietrzewieniu IMHO chyba nie pod Bernarda postem powinna
napisać.
--
"Ja jestem taka płodna, że normalnie wiatr zawieje
i ja zaskoczyć mogę ;-)" (c) Joanna Górska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
102. Data: 2004-06-03 12:43:38
Temat: Re: matka kontra syn i ojciec
"Z. Boczek" <z...@w...pl> wrote in message
news:1si4x0evpsuq8.92hyjipsh4of.dlg@40tude.net...
Miło usłyszeć wsparcie od plemnika :-)
A co do reakcji kobiet tutaj to trudno spodziewać się czegoś innego
Oczywiste jest, że w Polsce dzieci są własnością matki. Oczywiste, że
ojciec "zwykle" jest nieodpowiedzialny a kontakt z nim prowadzi do
zła, w przeciwieństwie do kontaktu z jakąkolwiek matką.
Próba spojrzenia na sprawę inaczej (i zmiany status quo) zawsze będzie
powodowac agresję.
A co do posiadania dzieci to właśnie ich brak pozwala spojrzeć na
sprawę bardziej obiektywnie -nikt nie jest sędzią w swojej sprawie.
Nie posiadając dzieci nie musze się bać o "ucieczkę" kochanej osoby.
Pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
103. Data: 2004-06-03 13:41:07
Temat: Re: matka kontra syn i ojciec
Użytkownik "Z. Boczek" <z...@w...pl> napisał w wiadomości
news:1si4x0evpsuq8.92hyjipsh4of.dlg@40tude.net...
> Sowa w wysiłku wydalił(a) z siebie takie oto konkrety:
>
> >> Specyjal, a masz ty dzieci? jesli tak, to w jakim wieku???
> > Przecież widać po tym co pisze, że nie ma, tylko wsadził palec do ust i
> > ssie namiętnie. :-)
>
> Ciekawy oportunizm - gdyby pisał po Waszej stronie, nigdy nie padłoby
> to pytanie. Byłby przecież wówczas wygodny.
Wówczas wiedziałby, że dzieci to faktycznie w pewnym sensie "potwory, co za
żarciem tylko patrzą".
Kochane, ale jednak potwory.
Sowa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
104. Data: 2004-06-03 15:52:19
Temat: Re: matka kontra syn i ojciec
"Specyjal" napisał
> "Z. Boczek" <z...@w...pl> wrote in message
> news:1si4x0evpsuq8.92hyjipsh4of.dlg@40tude.net...
>
> Miło usłyszeć wsparcie od plemnika :-)
> A co do reakcji kobiet tutaj to trudno spodziewać się czegoś innego
Dlaczego mam wrażenie, że oddałeś Z.Boczkowi niedźwiedzią przysługę;))
Nie zdążyłam jeszcze napisać ani słowa w tym wątku. Podobnie jak wiele
kobiet. Okazuje się jednak, że wcale nie muszę, bo przecież opinia kobiety
jest równie przewidywalna jak opinia bezdzietnego;-/
> A co do posiadania dzieci to właśnie ich brak pozwala spojrzeć na
> sprawę bardziej obiektywnie -nikt nie jest sędzią w swojej sprawie.
Uważasz, że możesz swój obiektywizm ocenić na tyle obiektywnie, żeby stać
się sędzią w cudzej?
Małgośka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
105. Data: 2004-06-03 23:21:30
Temat: Re: matka kontra syn i ojciec
"kolorowa" <v...@a...pl> wrote in message
news:c9nhar$fo4$1@news.onet.pl...
> Okazuje się jednak, że wcale nie muszę, bo przecież opinia kobiety
> jest równie przewidywalna jak opinia bezdzietnego;-/
Pisałem o reakcji kobiet, bo tylko one tu pisywały i to one założyły
że ojciec jest be a matka OK.
No i to w końcu kobiety mają przewagę jeśli chodzi o przyznawanie
opieki nad dzieckiem.
> Uważasz, że możesz swój obiektywizm ocenić na tyle obiektywnie, żeby
stać
> się sędzią w cudzej?
Tak i już.
A zasada nie bycia sędzia w swojej sprawie jest zasadą rzymską, wiele
razy sprawdzoną. Skutki jej niestosowania widać np. w naszym kraju w
wielu dziedzinach.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
106. Data: 2004-06-04 10:30:40
Temat: Re: matka kontra syn i ojciec
Użytkownik "Specyjal" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:c9ocbr$5h1$2@news.onet.pl...
>
> "kolorowa" <v...@a...pl> wrote in message
> news:c9nhar$fo4$1@news.onet.pl...
> > Okazuje się jednak, że wcale nie muszę, bo przecież opinia kobiety
> > jest równie przewidywalna jak opinia bezdzietnego;-/
>
> Pisałem o reakcji kobiet, bo tylko one tu pisywały i to one założyły
> że ojciec jest be a matka OK.
najwyraźniej w ogóle nie interesuje Cię tak naprawdę, co pisały tu kobiety,
tylko ssiesz palce tak samo intensywnie jak w wypadku domniemań na temat
dojrzałości do podejmowania wiążących i wyjątkowo trudnych decyzji przez
dzieci.
Kobieta Sowa w tym wątku napisała:
">> > Bo takie "przesiedlanie" dziecka - zaburza jego poczucie
bezpieczeństwa.
>> Ciekawe, czy tego samego argumentu użyłabyś, gdyby dziecko mieszkało z
>> ojcem...
>Tak."
Nie wiem za bardzo co pisały inne panie, bo watek długi a mnie brak czasu na
dokładne go śledzenie, ale jak choćby na moim skromnym przykładzie -
wymyślasz, teoretyzujesz na tematy o których nie masz bladego pojęcia i
uogólniasz
Zdejmij klapki z oczu i nie przejmuj się tak bardzo, że jesteś mężczyzną, bo
Ci to na obiektywizm, wzrok i ego szkodzi najwyraźniej. :-)
Sowa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
107. Data: 2004-06-05 09:46:21
Temat: Re: matka kontra syn i ojciec
"Sowa" <m...@b...pl> wrote in message
news:c9pj0d$2no$1@news.onet.pl...
> Kobieta Sowa w tym wątku napisała:
>
> ">> > Bo takie "przesiedlanie" dziecka - zaburza jego poczucie
> bezpieczeństwa.
> >> Ciekawe, czy tego samego argumentu użyłabyś, gdyby dziecko
mieszkało z
> >> ojcem...
>
> >Tak."
Dlaczego "przesiedlanie" dziecka (nastoletniego) zaburza jego poczucie
bezpieczeństwa? To rozumiem, że na kolonie tez nie jeździ...
Czy dziecko samo nie wie kiedy czuje się
bezpiecznie? -A może jest takie głupie że nie wie i Ty musisz mu to
powiedzieć? Dlaczego ukrywa chęć zamieszkania z ojcem przed matką?
A tak na boku to takie "przesiedlanie" jest praktykowane w krajach
gdzie opiekę przyznaje się miarę często ojcom.
> Nie wiem za bardzo co pisały inne panie, bo watek długi a mnie brak
czasu na
> dokładne go śledzenie, ale jak choćby na moim skromnym przykładzie -
> wymyślasz, teoretyzujesz na tematy o których nie masz bladego
pojęcia i
> uogólniasz
> Zdejmij klapki z oczu i nie przejmuj się tak bardzo, że jesteś
mężczyzną, bo
> Ci to na obiektywizm, wzrok i ego szkodzi najwyraźniej. :-)
Wiesz ale to, że jesteś matką jak widać wcale nie nie dało Ci większej
wiedzy tylko, że teraz masz pseudoargument żeby nie odpowiadać na
pytania.
Twoje słowa i brak odpowiedzi potwierdzają moje
podejrzenia, że sprzeciw wobec zamieszkania dziecka z ojcem jest tylko
obroną przed utratą dziecka uczuć.
Żebyś się za kilka lat nie dowiedziała że z "niewiadomych" powodów
córka ma Ciebie dosyć.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
108. Data: 2004-06-05 10:54:25
Temat: Re: matka kontra syn i ojciec
Użytkownik "Specyjal" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:c9s4va$8tq$4@news.onet.pl...
> > >> Ciekawe, czy tego samego argumentu użyłabyś, gdyby dziecko
> mieszkało z
> > >> ojcem...
> >
> > >Tak."
>
> Dlaczego "przesiedlanie" dziecka (nastoletniego) zaburza jego poczucie
> bezpieczeństwa? To rozumiem, że na kolonie tez nie jeździ...
Czy Ty w ogóle kontrolujesz o czym jest aktualnie mowa - bo teraz już nie
rozmawiamy o dzieciach, tylko o tym, że kłamiesz i uogólniasz.
Nie zauważyłeś?
> Wiesz ale to, że jesteś matką jak widać wcale nie nie dało Ci większej
> wiedzy tylko, że teraz masz pseudoargument żeby nie odpowiadać na
> pytania.
Wyobraź sobie że dało - dało mi wgląd w to, czym kierują się rodzice i jaką
maja wiedzę o dzieciach.
Ty jej nie masz, teoretyzujesz sobie z pozycji dziecka mającego wysokie
mniemanie o swojej i innych dzieci dorosłości od urodzenia. Aż dziw, że
jeszcze nie wywalczyłeś praw wyborczych dla przedszkolaków. :-)
> Żebyś się za kilka lat nie dowiedziała że z "niewiadomych" powodów
> córka ma Ciebie dosyć.
Jasne że się dowiem - jak każde nastolatki, moje córy będą miały dość swoich
zrzędzących, nic nie rozumiejących wapniaków. :-)
I to jest ta różnica miedzy nami - Ty piszesz z pozycji laika, co sobie
jakieś idealistyczne dyrdymały wyobraża, a mnie codziennie dzieci ściągają
na ziemię, pokazując, jak wielką odpowiedzialność dźwigają rodzice.
Sowa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
109. Data: 2004-06-05 13:13:32
Temat: Re: matka kontra syn i ojciec
"Sowa" <m...@b...pl> wrote in message
news:c9s8p0$ooe$1@news.onet.pl...
> Czy Ty w ogóle kontrolujesz o czym jest aktualnie mowa - bo teraz
już nie
> rozmawiamy o dzieciach, tylko o tym, że kłamiesz i uogólniasz.
> Nie zauważyłeś?
To mi wystarczy za wszystko. Będę złośliwy i powiem, cobyś się swojego
chłopa czepiła.
Pa!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
110. Data: 2004-06-08 09:10:47
Temat: Re: matka kontra syn i ojciec
> Do repartażu? Niestety - potrzebna jest "zwierzyna". Dlatego twierdzę, że
> jest to mało przyjemne i komfortowe. Zresztą jak znajdziesz dziennikarza,
to
> się napierw wypytasz, czy jest mozliwa praca bez udzialu syna.
> O.
>
>
olga z twoich postow wynika ze najlepiej zostawic i przyklepac
cos tu jest nie tak...
kasiatoya
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |