Data: 2003-12-28 10:45:17
Temat: Re: mąż
Od: "ksRobak" <e...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ana" <a...@g...pl>
news:bsm8s2$84d$1@inews.gazeta.pl...
> f...@w...pl (furddha) napisał(a):
>> A tu pojawia sie pytanie: do jakiego stopnia mozna sie
>> poswiecac?
>> Kiedy nalezy przestac ratowac druga osobe,
>> a zaczac ratowac siebie?
> Odnoszę wrażenie, że on nie potrzebuje najmniejszej pomocy, a
> patrząc na jej wysiłki, po prostu szydzi i drwi. Im bardziej ona się
> stara, rezygnując z siebie,tym bardziej nią gardzi. Może to jakaś
> forma okrutnej, obłędnej zabawy? Może to jakiś eksperyment
> rodem z koszmarnego snu? Nie wiem.
> Powinna odejść od niego. Tak dyktuje życiowa logika, choć
> rozumiem, że to piekielnie trudne, acz nie niemożliwe. Jeszcze
> jest logika serca, diametralnie inna...
> Tu nie chodzi o jej własne życie. Ma dzieci. A i tych nie
> oszczędził. Tym sposobem, moim zdaniem, postawił kropkę
> nad i.
> Gdyby była sama, mogłaby uczynić ze swoim życiem dokładnie,
> co zechce. A tak nie jest. Tego jej nie wolno. Jest
> odpowiedzialność.
> To tylko moje spojrzenie. Gdyby zrobiła inaczej, nie ośmieliłabym
> się jej potępić.
> Stanęła w sytuacji wyboru, choć podejrzewam, że on już dawno
> za nią postanowił, przewidział, a obserwując jej szamotanie,
> ironicznie się śmieje. Ona musi to _tylko_ zrozumieć, spojrzeć
> prawdzie w oczy i tę prawdę unieść.
> Współczuję. Ogromny to ciężar.
>> A moze jest ktos, z czyim zdaniem on sie liczy?
>> Taki ktos moglby pomoc.
> Bardzo trafna sugestia.
> Wspierającą człowiekiem powinnien być ktoś zupełnie inny
> niż ona. To chyba od dawna funkcjonuje dla obojga jako
> oczywistość.
> Pozdrawiam
> Ana
Logika zachowań psychopaty którą opisujesz jest oczywista:
"zabijać wszelkie objawy RADOŚCI czy CIEKAWOŚCI
szczególnie u osób bliskich" np. poprzez niszczenie ulubionych
zabawek czy wyłączenie telewizora w najciekawszym momencie.
Psychopata odczuwa chorą radochę z czynienia "krzywdy
emocjonalnej" innym.
Oczywiście psychopaci są tchórzami więc jest sposób aby
wpływać na ich postępowanie -- wystarczy wzbudzić w nich strach
bowiem to pierwotne uczucie jest im znane. Boją się ludzi których
uznają z jakichś powodów za "autorytety"; również tędy jest
droga do temperowania ich destruktywnych zapędów.
\|/ re:
|