Data: 2001-09-28 06:13:02
Temat: Re: med.alternatywna
Od: "Zbyszek" <z...@k...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Od razu sobie pomyslalem - Vilacora dobra na wszytko.;-))
Informacje o Vilcacorze znajdziesz pod adresem
http://wiem.onet.pl/wiem/0168f5.html
Podobno może pomóc ale nie można jej brać w czasie chemioterapii. Myślę, że
można jej używać do wspomagania leczenia nowotworów. Ja to zamawiałem dla
chorego na raka. Ostatnio (styczeń) jednak polscy celnicy z tym walczyli
silnie uprzykrzając ludziom życie. Oprócz Vilcacory (w Ameryce Cat's Claw)
zamawiałem jeszcze inne zioła tak, że robiła się z tego spora kwota (ok.
1200zł / pół roku). Czy to działało to nie wiem ale chory żyje (rak jelita
grubego nieoperacyjny z przerzutami do wątroby 4,5cm i 2,5cm oraz w kierunku
kości kulszowej) ponad 2 lata. Przeszedł 9 serii chemii od listopada
zeszłego roku (po 5 dni każda co 3-4 tygodnie). Nie wiadomo co dalej będzie
bo nikt z lekarzy specjalnie nim się nie zajmuje. Taka sobie pozycja w
kartotece. Za miesią ma mieć robione markery. Podobno ogniska w wątrobie się
zmniejszyły ale na szpitalnym tomografie i USG niewiele widać bo taki to
sprzęt. Na 12 dni przed pierwszą chemią chory przeszedł na tzw. dietę
optymalną. Od lekarza nie miał żadnych zaleceń dietetycznych, a więc była to
jego własna decyzja. Od tego czasu zjada około 6-10 żółtek dziennie oraz
pilnuje limitu węglowodanów na poziomie 35g i unika dodatkowego białka w
pożywieniu. Bardzo ważne aby się nie przejadać. Może to dzięki temu bardzo
dobrze zniósł chemię, bo nawet nie stracił włosów, a ma już ponad 70 lat.
Niestety żyły rąk ma popalone. W początkowym okresie tej diety tuż przed
pierwszą chemią było wyraźne powiększenia węzłów chłonnych w pachwinach, ale
diety nie przerwał. Co dalej nie wiadomo, bo zioła mu się właśnie kończą.
Zbyszek
|