> 300 zł ze wszystkimi opłatami to IMHO nie jest dużo. Moi rodzice w Zabrzu
> płacą dużo wyższe czynsze.

300 zl plus prad i ewentualne doplaty do ciepla i wody (budynek ocieplili
wiec byly zwroty)

> Mieszkałem. Znam osoby i średnio zamożne i względnie bogate (tak!), które
> tam mieszkają (TBS w Gliwicach). Raczej zadowolone. Zalety - wiadomo - nie
> kupujesz nic, nie wplywa to na Twoją zdolność kredytową. Mieszkania są
> ładne, nowe itd.
> Wady - brak poczucia wspólnoty - to teraz widać. Mieszkańcy nie czują, że
to
> jest ich, nie dbają czasem, musisz się użerać z administracją - to np nie
> dla mnie.

> Zalety - mieszkanie jest Twoje, kredyt płacisz przez najbliższe 10-20 lat
od
> wartości NOMINALNEJ podczas gdy wartość rynkowa powinna rosnąć. Nowe
> mieszkania są we wspólnotach - kapitalna sprawa. Ja płacę czynszu - w
> Łodzi - 57m2 ok 200 zł z funduszem remontowym już. Do tego tylko prąd
> dochodzi extra. Do tego mieszkańcy wspólnoty dbają, jest czysto, ludziom
> zależy itd itp.

200 zl to szokujaca nisko.
Czy mieszkania we wspolnotach sa drozsze od zarzadzanych przez spoldzielnie?

Kredytu nie zamierzam brac, sprzedajemy spadkowe mieszkanie na manhattanie
i nasza kawalerke i chcemy sie przeniesc na obrzeza Lodzi.
Po prostu nie wydaje mi sie ze ladowanie calej kasy w mieszkanie ma sens,
a wydanie 45tys zamiast 130 tys to duza pokusa.

W kazdym razie dzieki za konkretne wypowiedzi, jest o czym myslec.
Pozdrawiam
Marcin