Data: 2005-03-04 08:11:48
Temat: Re: "miły teść"
Od: "kolorowa" <v...@a...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"medea" wrote
> Wiesz co, ja bym się w ogóle zastanowiła. Nad moim przyszłym ewentualnym
> małżeństwem. Bo jeśli Twój mąż nie reaguje, bo nie widzi w tym nic
> złego, to może niedaleko padło jabłko od jabłoni?
Tego męża jeszcze bym się nie czepiała. Przede wszystkim nie wiadomo, czy on
nie widzi w tym nic złego. On może po prostu nie wiedzieć, jak zareagować.
Przypuszczam, że jego ojciec równie niewybredne żarty produkował w domu pod
adresem swojej żony. Jeżeli jej to nie przeszkadzało bądź nie chciała
zadzierać z mężem, to najprawdopodobniej syn dostosował się do oczekiwań
matki i może nie zdawać sobie sprawy, że jego żona oczekuje zupełnie innej
reakcji. IMO to należałoby z mężem wyjaśnić i ustalić wspólne postępowanie w
przypadku następnej takiej akcji.
Małgośka
|