On Tue, 19 Sep 2000 07:57:37 +0200,
=?iso-8859-2?Q?Konrad_Brywczy=F1ski?= <b...@w...pdi.net> wrote:

>Jakiś czas temu była tu dyskusja o mocy piwa i stostowaniu w jego produkcji
>spirytusu. Poprosiłem o jakieś uwagi mojego przyjaciela, który na piwach
>zna się całkiem, całkiem. Oto jego wypowiedź:
>
><cite>
>Moje osoboste wrazenie organoleptyczne jest takie, ze polskie piwo ciagnie
>wodka. Druga obserwacja jest taka, ze polskie piwo ma znacznie wiekszy
>stosunek zawartosci alkoholu do ekstraktu niz w krajach osciennych (Niemcy,
>Czechy, Litwa, a nawet Ukraina). Wyciagam z tego prosty wniosek, ze polskie
>browary maksymalizuja zawartosc alkoholu. Jak to robia technicznie - nie
>wiem.

Slusznie prawi - ciagna fermentacje jak nie przymierzajac
Irlandczycy... Tyle ze oni raczej ciemne gorne tak zyluja, z jasnych
dolnych piw takie (i lepsze...) wynalazki potrafia robic holendrzy i
dunczycy (slynny Elephant - 24blg, nie pomne ile alkoholu, ostatnio
chyba holenderskie piwo sie w polsce pojawilo, puszkowe - 25Blg,
11.5vol - tego niech poprobuje, to dopiero spirytem zajezdza!)

> Nie bardzo rozumiem, dlaczego dolewanie spirytu mialoby byc
>niemozliwe.

Ze wzgledow fiskalnych - wpada sie wowczas w inna kategorie napojow
inaczej podatkowana...
> CO2 jest sztucznie pompowane w kazdym chyba polskim browarze;

Nie w kazdym - dobre browary pasteryzuja cisnieniowo bez straty CO2.
ponadto nawet jak pompuja sztucznie to ten dwutlenek ktory z
fermentacji wychwycili.
>naturalny gaz to tylko ulamek babelkow. Moja kolejna obserwacja jest taka,
>ze na poczatku lat 90., gdy piwo bylo slabe (3-4%) gmin mial zwyczaj
>dolewac do niego wodki. Policzylem sobie czysty spiryt:

Bylo slabe bo robiono piwa na styl czeski - ekstraktywne a krotkie.
Pozniej nastapil zalew piw niemieckich - ciut dluzej fermentowanych. A
pozniej nasze browary zaczely sie dostosowywac do gustow publiki - i
stad takie a nie inne proporcje ekstrakt/alkohol. Problemem nie jest
fakt istnienia takich piw, problemem jest coraz wiekszy brak piw
lekkich - co wypic przed poludniem, jak jeszcze pol dnia roboty przed
czlowiekiem? Przeciez nie Jablonowo Zimowe...
>
>0,5 litra piwa 3% alk. = 15 g spirytusu
>0,05 l wodki 40% = 20 g spirytusu
>Razem 35 g czystego spirytu.
>
>0,5 litra piwa 6% alk. (obecne Krolewskie) = 30 g spirytusu
>0,5 l piwa 8% (czyli dowolne mocne) = 40 g spirytusu
>
>Rachunek jest prosty. Moze to i urban legend, ale niekoniecznie.

Na poczatek rachunek jest bledny... Moc piwa podaje sie w procentach
objetosciowych a nie masowych - tak wiec masowe zawartosci alkoholu
mozna pomnozyc przez czynnik 0.7.
>
>Z drugiej strony z cala pewnoscia mozna wyprodukowac piwo o mocy 8% bez
>spirytusu, zreszta piwa "mocne" czy "strong" sa znacznie slodsze od innych
>- bo maja wiecej slodu.

Mozna i mocniejsze - kwestia uzytego szczepu drozdzy.
>
>Jezeli chodzi o najwyzsza zawartosc alkoholu mozliwa do osiagniecia bez
>udzialu przemyslu gorzelniczego, to jest to najprawdopodobniej 17,5% vol.
>osiagniete przez piwo Samuel Adams Triple Bock. Piwo to jest produkowane
>przez Boston Brewing Company, firma ktorej zasadniczo ufam. Stosuja jakies
>wsciekle drozdze od malagi czy portwajnu.

W piwie ma racje - bo w piwie nie da sie zastosowac sztuczki z
maderyzacja. Piwo fermentuje sie na chlodno, dojrzewa na zimno - zas
zeby zrobic maderyzacje (czyli wtorna fermentacje na enzymach
pozostalych po drozdzach pozwalajaca nawet 20% przekroczyc) nalezy
nastaw fermentacyjny oddzielic od osadu drozdzowego (obciagnac,
przefiltrowac...) a nastepnie podwyzszyc mu temperature w okolice
30stopni - dla piwa byloby to, jak sadze, zabojcze.
></cite>
>
>Może wszystkiego to nie wyjaśnia, ale czegoś tam się dowiedzieliśmy.
>Chyba trzebaby się odezwać o jakiegoś zaprzyjaźnionego browaru. Nie
>zna ktoś jakiegoś pracownika ww. instytucji zaufania publicznego?

Osobiscie nie sadze zeby dodawali - jak napisalem glownie ze wzgledow
prawno - podatkowych.

--
Darek