Data: 2005-01-07 23:22:12
Temat: Re: moj problem
Od: myszkof <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> To do czego dojrzałaś? Czego Cię nauczyła ta sytuacja?
>
ze ludzi sie kocha za to ze sa a nie jacy sa
ze jesli chce sie kogos kochac to trzeba czasem sporo w ta milosc wlozyc
wysilku, ale nie poswiecajac siebie - koniecznie trzeba sie w miare szybko
zorientowac z kim sie jest, bo potem jest duzo trudniej jesli sie okazuje,
ze to nie ten...
ze musze miec wiecej wyrozumialosci dla ludzi ktorych kocham bo dla obcych
mam jej duzo. w stosunku do bliskich jestem bardzo krytyczna i wymagajaca.
zdecydowanie musze troche zlagodniec
zastanawiac sie milion razy zanim cos powiem. a tym bardziej jesli cos w
danej chwili mnie wkurzy... nie reagowac od razu furia
...
mysle ze dopiero teraz tak naprawde zrozumialam co to jest milosc
kochalam, wiedzialam ze to czuje, ale nie umialam okreslic tego, tak jak
umiem okreslic teraz
...
mysle ze w jakims stopniu teraz dopiero dojrzalam do zwiazku tak naprawde
...
itd. zmeczona jestem :)
--
Katarzyna
|