Data: 2004-07-09 14:14:33
Temat: Re: moja kolej :(
Od: "Andrzej S" <s...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > Jeszcze jeden przyczynek do tego, zeby "nie chwalic dnia przed zachodem
> > slonca"
Też sie kiedyś chwaliłem...
I też dziecko i kryzys...
Znalazłem trafne dotnięcie problemu na forum "Charakterów"
Jest zrozumiałe, że małe dziecko wymaga wyjątkowej opieki, zabierającej sporo
czasu. Ale czy aż takiej, aby kobieta zapomniała, że istnieje również mąż,
ojciec dziecka? W psychologii małżeństwa funkcjonuje już powiedzenie: "Kobieta
zdradza męża z dzieckiem". Wytworzenie modelu rodziny: "tandem" matka - dziecko
i gdzieś tam ojciec powoduje, że mężczyzna - czując się niepotrzebny,
niezauważany, odtrącony, zwolniony z odpowiedzialności - szuka sobie zajęcia
najczęściej poza domem i znajduje je w... kobietach, wódce, kolegach. Żona
zaabsorbowana dzieckiem, które jest dla niej "wszystkim" nawet nie zauważa
zbliżającego się niebezpieczeństwa.
Kobieta nie musi "uczyć" się macierzyństwa. Ono jest w niej. Jest wpisane w jej
psychikę, a później tylko się rozwija i dojrzewa poprzez ciążę, poród,
karmienie, opiekę.
Nam się raczej nie udało. Gdy za dużo wzajemnych zranień, trudno juz
posklejać... Ale jeżeli problem zrozumie sie odpowiednio wcześniej może
wystarczy dobrej woli z obu stron.
Pozdrawiam
Andrzej
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|