Data: 2004-07-10 10:53:13
Temat: Re: moja kolej :(
Od: "Jacek" <j...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "MOLNARka" <M...@M...pl> napisał w wiadomości
news:cco8j5$7v5$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Nawet jeśli obie strony chcą (pytanie: dlaczego chcą? kochają? tak jest
wygodniej?
> boją się zmian?) ja nie wierzę w 'szczęśliwe' życie _po_.
> Taka zadra zostaje. I to ogłaszanie tego szczęścia mi w tym nie pasuje.
Ale nikt nie ogłasza Twego stanu tylko swój.
> > I jeszcze jedno: kluczem jest wzajemne PRZEBACZENIE.
>
> Nie wiem, czy umiałabym przebaczyć, ze ktoś mnie świadomie przez dłuższy
czas robił w
> nóżkę ;-(
> Może dlatego tak mówię o 'szczęściu' po ... ?
A chciałabys aby Tobie ktoś coś wybaczył ?
Pomyśl przez chwilę pewnie znajdziesz sytuację w której ktoś coś Ci
wybaczył.
> Napisałaś 'przechodzę' ... czyli się jeszcze nie dokonało.
Przechodze nie jest dokonane. To jest tryb niedokonany.
Podręcznik gramtyki się kłania
> Wszystko się jeszcze może zdarzyć.
Tak jak kazdemu z nas.
> > Ale to JEST moje odczucie, ze jestem kochana i że obydwoje chcemy byc
razem.
>
> Trzymam zatem kciuki.
Z wiarą ?
> Nie ... bo one faktycznie są szczęśliwe.
Widzisz pare na ślubnym kobiercu i wiesz że są szczęśliwi.
Jak to rozponajesz?
> Po kryzysie (IMO) już się nie jest (nie w ogóle ... ale na pewno nie tak
jak przed)
> ... a to, ze się tak o tym mówi to (IMO) próba oszukania samego siebie i
świata.
Więc co wtedy juz wszytsko przepada, należy ubrać sie w żałobę i cierpieć.
A po co oszukiwac ten świat?
Co ma to komuś takiemu dać ?
Jacek
|