Data: 2004-07-11 12:28:18
Temat: Re: moja kolej :(
Od: "Ania K." <ania-kwiecien(wywalto)@o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "T.N." <x...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ccnfpo$77g$1@inews.gazeta.pl...
> Wydaje mi się, że jeśli kobieta nie wie czy kocha, to jednak jest bardziej
> "na nie" niż "na tak".
A ja gdzieś napisałam, że nie wiem czy Go kocham. Możliwe, teraz nie chce mi
się szukać.
Kocham Go, ale ta wiadomość bardzo mnie zraniła i nie wiedziałam na początku
co czuję. Teraz minęło trochę czasu i opadły emocje.
> "Fajny związek", kilka lat stażu, roczna córka to
> mimo wszystko troche za mało, aby wszystko się kręciło tak jak powinno (a
> może nigdy się tak nie kręciło???).
Kręciło się i to bardzo długo bardzo fajnie dlatego oboje myślimy, że warto
zawalczyć.
> Ludzie w tym wątku napisali już bardzo
> dużo (nawet nie mam siły wszystkiego czytać) jednak mam dla Ciebie pewną
> radę. Zachowaj spokój. Na prawdę nie ma sensu robić scen rodem z taniej
> telenoweli i np. z dnia na dzień wyprowadzać się lub wyrzucać mężowi
walizki
> przez okno.
Sceny nie zrobiłam nawet jednej. Jak się dowiedziałam byłam bardzo spokojna.
Może dlatego, że to wszystko przeczuwałam, a to było tyklo potwierdzeniem?
Nie wiem. Nie było żadnych krzyków, histerii. Rzeczowa rozmowa od początku.
--
Pozdrawiam serdecznie
Ania >:-)<-< i Rozalka (09.07.03.)
gg. 1355764
z adresu (wywalto)
|