Data: 2004-07-11 20:30:48
Temat: Re: moja kolej :(
Od: "Margola Sularczyk" <malgos@spamu_nie_kochamy.panda.bg.univ.gda.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ccrpbn$fqq$1@news.onet.pl...
> "Eulalka" <e...@w...pl> wrote in message
news:ccrngv$31cf$1@news2.ipartners.pl...
> nie jestem za zabijaniem, ale jesli ktos zagrozi mi czy np
> mojemu dziecku mozliwe, ze potrafilabym zabic.
> nie jestem za "grzebaniem" ale jesli sytuacja mnie do tego
> zmusi, "pogrzebie",
> facet moze sie ocknie, bo zapewne
> niewiedzaca zona byla w mu na reke, a teraz musi jakos
> ta zabawe w kotka i myszka sam ze soba nawet wyjasnic,
> ta sytuacja zmusila ich do rozmow, ktore juz trwaja, i moze
> uzdrowia zwiazek, byc moze facet juz nie zajdzie za daleko
> w swoim uczuciu do tej drugiej
Iwonko, ja się absolutnie, od stóp do głów, z Tobą zgadzam.
Czasem właśnie tak jest - sytuacja nie jest zdrowa, wiec ja np. wolę
wiedzieć wcześniej, że jestem oszukiwana. Mam czas na decyzję, nie tracę
dni, miesiecy, lat, nie brnę w układ, który moze przerodzić się na długie
lata w trójkąt. Taka wiedza jest mi milsza niż zachowanie prawa do
prywatności mojego mężczyzny. Granicę podłości wyznacza ten, kto się
dopuszcza jej w stopniu zagrażającym zwiazkowi. W sytuacji zdrady
sprawdzenie pzrestaje być podlością, a zaczyna być instynktem
samozachowawczym.
Margola
|