Strona główna Grupy pl.soc.rodzina moja kolej :(

Grupy

Szukaj w grupach

 

moja kolej :(

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 426


« poprzedni wątek następny wątek »

81. Data: 2004-07-09 22:57:03

Temat: Re: moja kolej :(
Od: "Margola Sularczyk" <malgos@spamu_nie_kochamy.panda.bg.univ.gda.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "MOLNARka" <M...@M...pl> napisał w wiadomości
news:ccmgj7$8sm$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Takie zdania ... szczególnie po kryzysie ... nieodparcie wywołują u mnie
wrażenie, ze
> ktoś chce sobie coś baaardzo wmówić.
> Jak się jest szczęśliwym to się o tym tak nie mówi.

Owszem. Mówi się. Szczególnie po kryzysie, jak bliska jestem sądzić :)

Margola

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


82. Data: 2004-07-09 23:05:50

Temat: Re: moja kolej :(
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Bea" <b...@p...onet.pl> wrote in message news:ccmcrm$48f$1@news.onet.pl...
> I niestety myślę ,ze ty tez się do tego przyczyniłaś.
> Zrobiłaś dokładnie ten sam błąd jaki ja kiedys zrobiłam. Zakazami,
> wytykaniem błędów, awanturami wepchnęłam mego męża
> w ramiona jego koleżanki.

zal mi cie, ze siebie tak starsznie nie lubisz.

iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


83. Data: 2004-07-10 01:31:54

Temat: Re: moja kolej :(
Od: "T.N." <x...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Wydaje mi się, że jeśli kobieta nie wie czy kocha, to jednak jest bardziej
"na nie" niż "na tak". "Fajny związek", kilka lat stażu, roczna córka to
mimo wszystko troche za mało, aby wszystko się kręciło tak jak powinno (a
może nigdy się tak nie kręciło???). Ludzie w tym wątku napisali już bardzo
dużo (nawet nie mam siły wszystkiego czytać) jednak mam dla Ciebie pewną
radę. Zachowaj spokój. Na prawdę nie ma sensu robić scen rodem z taniej
telenoweli i np. z dnia na dzień wyprowadzać się lub wyrzucać mężowi walizki
przez okno. Zasadniczo są dwie możliwości, albo się pogodzicie albo nie. Nie
ma w tym jakiejś większej filozofii i możnaby uznać to za banał, ale też
nikt z grupowiczów nie zna tak naprawdę Twoich odczuć, charakteru, Ciebie
samej, dlatego też nie radziłbym sugerować się poradami w stylu: zabieraj
dziecko i żądaj pieniędzy! Nerwy to zły doradca. Można sprawę załatwić
spokojniej i będzie to z korzyścią dla was wszystkich. W gruncie rzeczy
możnaby stwierdzić, że to jego wina, że nie warto, żyć z "bydlakiem", który
ma kochankę, ale...
No właśnie, nie oczekuj, że ktoś zadecyduje za Ciebie.

--
T.N.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


84. Data: 2004-07-10 04:18:54

Temat: Re: moja kolej :(
Od: "T.N." <x...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


> mianowicie pomyslalem sobie aby za tydzien takie watki pojawily sie Ty z
> Sweana bylescie ich autorkami.

To bardzo dobra uwaga. Ja wiem jedno, jeśli coś się w życiu ma to trzeba o
to dbać (cokolwiek by to nie było). Inaczej wszystko bierze w łeb. Z tego co
udało mi się zaobserwować chyba dla większości kobiet rola ojca w tym dość
trudnym dla obojga okresie sprowadza się głównie do wystosowania listy
postulatów, które to "powinien" on spełniać i zmarginalizowaniu lub wręcz
zlikwidowaniu jego roli w sprawach nie związanych z dzieckiem - lub wręcz
sprowadzenie wszystkich spraw do zajmowania się dzieckiem. Tymczasem tatuś
zamiast grzecznie spełniać to co "powinien" oddala się w siną dal. I wcale
niekoniecznie w sensie fizycznym. Stąd między innymi posty o rozmaitych
kryzysach i zdradach, które na tej grupie pojawiają się dość często ;).
Owszem można rzucić jakże odkrywcze hasło "Zły mąż. Zostawić go. Żądać
pieniędzy", tylko problem jest w tym, że tych innych, "dobrych" mężów może
po prostu nie być. A wtedy... No cóż, wtedy zamiast wspólnego spędzania
czasu, czy nawet pozostawienia na pewien czas dziecka w celu bycia we dwoje
(nie wierzę, że nie da się tego zorganizować chociażby prosząc kogoś z
rodziny, można oczywiście nie chcieć, ale to inna sprawa) i zamiast
rzekomego "spełniania zachcianek" męża w postaci np. pojścia do łóżka
pozostaje wam zajebiście szczęśliwy żywot samotnej matki (czego mimo
wszystko nie życzę). Ale jak to mówią your choice.

--
T.N.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


85. Data: 2004-07-10 04:45:51

Temat: Re: moja kolej :(
Od: "T.N." <x...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


> Porownujesz biznes do dziecka? IMO malo trafione porownanie.

To nie ma absolutnie żadnego znaczenia czy to jest dziecko, matka, babka,
pies, biznes, telewizor, dzialka czy gra komputerowa. Nikt w małżeństwie nie
lubi byc ignorowany, nawet jeśli miałoby odbywać się to kosztem jakiejś
wielkiej idei. Tym bardziej, że przy odrobinie wysiłku można połączyć jedno
z drugim i zapewniam, że nie chodzi tu o "odstawienie dziecka i zajęcie się
mężem", ale chociażby o miły uśmiech, wspólne spędzenie czasu, rozmowę,
zwrócenie swojej uwagi na potrzeby drugiej osoby. Tyle. Jeśli już mówimy o
porównaniach to wyobraź sobie, że Twój facet ma np. chorą matkę i kilka
miesięcy praktycznie cały swój wolny czas spędza u niej, a Ciebie, Twoje
potrzeby, sprawy i zmartwienia ma, delikatnie mówiąc, w głębokim poważaniu.
Jak byś się czuła?

--
T.N.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


86. Data: 2004-07-10 07:14:14

Temat: Re: moja kolej :(
Od: "Margola Sularczyk" <malgos@spamu_nie_kochamy.panda.bg.univ.gda.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "kolorowa" <v...@a...pl> napisał w wiadomości
news:ccmt3j$g0m$1@news.onet.pl...
> > Nie napisalas nigdy ze jestes szczesliwa ?
> > Nie powiedzialas tego publicznie ?
>
> Ja też nie rozumiem, co jest złego w powiedzeniu głośno: jestem
> szczęśliwa(-y).

Kłuje w oczy?

;)

Ja też przeszłam kryzys, przechodzę jeszcze właściwie. Mniejszy niż
tragedia, ale już było blisko. Nie wiem, czy się uda - ale nie waham się
powiedzieć - kocham, jestem kochana, wiemy że chcemy być razem mimo że był
moment, że nie zabrnęliśmy w ślepy zaułek. Ale wracamy z niego razem.

I co? I jestem szczęśliwa. Kogoś to boli? Ktoś będzie chciał mnie
uszczypnąć?

Jacek i Bea popełnili wiele błędów, ale odnaleźli się w swoim związku,
odbudowali go - włożyli mnóstwo pracy w to, żeby teraz móc innym pomóc
przetrwać - i chcą to robić. Starają się. Ale niektóre osoby wiedzą lepiej,
niż Bea, co można Jackowi wybaczyć, a co nie i na jaki temat wetknąć mu
szpilę i co mu wypomnieć w imię podniosłej moralności. No nie?

Margola

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


87. Data: 2004-07-10 07:24:04

Temat: Re: moja kolej :(
Od: "Margola Sularczyk" <malgos@spamu_nie_kochamy.panda.bg.univ.gda.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "=sve@na=" <sveana_antyspam@hotmail_smiercspamerom.com> napisał w
wiadomości news:ccmcr7$47b$1@news.onet.pl...
> "Jacek" <j...@w...pl> skrev i meddelandet
> news:ccm9pg$r36$1@news.onet.pl...
>
> > Naprawdę gratuluję empatii jak dla mnie -100%
>
> To smutna rzeczywistosc, niestety - empatia nie ma tu nic do rzeczy. Gdzie
> byla Twoja empatia, kiedy zdradzales Beate?

Ania: Twoje zachowanie jest świńskie, żałosne, płytkie, żenujące. To smutna,
przejmująco smutna rzeczywistość.

Margola

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


88. Data: 2004-07-10 07:24:50

Temat: Re: moja kolej :(
Od: "Margola Sularczyk" <malgos@spamu_nie_kochamy.panda.bg.univ.gda.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "=sve@na=" <sveana_antyspam@hotmail_smiercspamerom.com> napisał w
wiadomości news:ccmtjr$h8u$1@news.onet.pl...
> Jakub - pamietaj, ze kobiety maja bardzo dluga pamiec ;-)))))) - jak
slonie.

a niektóre równie grubą skórę...

Margola

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


89. Data: 2004-07-10 07:25:06

Temat: Re: moja kolej :(
Od: "MOLNARka" <M...@M...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Jacek" <j...@w...pl> napisał

> Żona nie ma dla niego czasu.

Pewnie dla siebie też nie ma ... zajmuje się dzieckiem przez 24 godziny na dobę*
(hint: facet pracuje jakieś 8 - 12h).
Może jakby facet zajął się dzieckiem przez jakiś czas to ona znalazłaby czas i dla
siebie i dla niego?


> Dla dziecka potrafi zrobić wiele, nie potrafi podjąc oddać dziecka komuś pod
> opiekę i wyjśc z mezem we dwoje.

Tego akurat tez nie rozumiem ('nie potrafi oddać' - dla mnie tu nie ma żadnego
instynktu ... jedynie kwestia zorganizowania np: jedzenia).


* osobiście uważam to za przereklamowane i IMO wiele kobiet wykorzystuje ten fakt, by
odpuścić sobie rzeczy, które sa dla nich mniej interesujące.
Zgadzam się, że wiele młodych matek jest niezadbanych, niezorganizowanych i ma
postawę
roszczeniową.
Ale uważam także, ze wielu młodych ojców świadomie odpuszcza zajmowanie się dzieckiem
bo 'to babska sprawa' lub bo 'przecież ja pracuje'.
Obie postawy są do dupy ;-/

Pozdrawiam
MOLNARka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


90. Data: 2004-07-10 07:32:10

Temat: Re: moja kolej :(
Od: "MOLNARka" <M...@M...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Margola Sularczyk" <malgos@spamu_nie_kochamy.panda.bg.univ.gda.pl>
napisał

> Kłuje w oczy?

Po kryzysie ???
Nie ... po prostu jest mało wiarygodne (IMO oczywiście ... ja nie wierzę, ze się
można
pozbierać po kryzysie).


> Ja też przeszłam kryzys, przechodzę jeszcze właściwie.

Margola ... z całym szacunkiem ... to poczekaj chwilę z tymi deklaracjami jak już go
przejdziesz i pożyjecie trochę.
'Kocham' - ok ... ale 'jestem kochana', 'chcemy być razem' ???
Możemy być 100% pewni tylko swoich uczuć i myśli.


> Ktoś będzie chciał mnie
> uszczypnąć?

Ja, ja, wybierz mnie :-)


Pozdrawiam
MOLNARka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10 ... 20 ... 30 ... 43


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Slub kuzyna
PRZEPRASZAM ZA RODZICOW !!!.
Klamca
do Kaśki!
Rozwód

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »