Data: 2002-03-13 22:44:01
Temat: Re: moje dziecko i jego tatus :-( (dlugie)
Od: "Asia" <a...@t...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> P.S. Nie dziwię się, żonie, że boi się powierzyć Ci dziecko, skoro
> zapomniałeś je przewinąc przez 8 godzin, albo skłamałeś co do miejsca jego
> pobytu. Teraz musisz wykazać się dużą gorliwością i nie zapominać o takich
> drobiazgach, jak zdjęcie kurtki, gdy jest ciepło, podanie picia, ułożenie
do
> snu.
> Mnie by chyba szlag trafił gdyby mój mąż "zapomniał" dać pić lub
przewinąć,
> bo to świadczy o kompletnym braku wyobraźni. Więc daj żonie czas i okazję,
> by zobaczyła, że umiesz się zająć Basią i może być o nią spokojna.
To tylko pol problemu, ze sie nia nie potrafi zajac. Tzn. potrafi ale
potrzebuje stalego kierownictwa i nadzorowania.
Wkurza mnie tez to, ze nigdy o nia nie zapyta o czym pisalam wyzej. Nie
obchodzi go czy ma pieluchy czy kosmetyki, czy wszystko kupione co trzeba.
Raz jak sniegi zasypaly i siedzialam z chora babcia w domu to wszystkie te
zakupy robila albo moja mama albo wogole obcy ludzie, ktorych nie bede w to
mieszac. Moj maz natomiast, jak mu to wszystko tlumaczylam, powiedzial,ze
musze wreszcie byc samodzielna czyli, ze to moja sprawa. (nie chodzi o
pieniadze wydane na te rzeczy tylko o pojscie do sklepu) Pozniej na ten sam
zarzut spytal sie czego ja oczekuje i wlasciwie jak ja sobie wyobrazam jego
udzial w wychowaniu Basi. Przeciez wychowanie dziecka to nie tylko kontakt,
ale tez dbanie o to dziecko, ktore nie koniecznie sprowadza sie tylko do
dawania pieniedzy.
pzdr Asia
|