Data: 2002-03-14 08:59:35
Temat: Re: moje dziecko i jego tatus :-( (dlugie)
Od: "Mierzwiki" <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Przeczytalem wszystkie. Dzieki za pomoc :-))))))) W dzisiejszych czasach
> to rzadkosc.
> Ty mi pomagasz zrozumiec swoje posty, ja pomagam Ci zrozumiec posty
> Marynatki - tak wiec jestesmy kwita, jak mniemam? :-))))))))))))
> Swoja droga mowilas 'przelej zlosc na meza Asii' - teraz mowisz, ze obie
> strony chcesz zrozumiec... no to jednak dosc zawila kwestia.
Postaram sie, zeby to bylo ostatni raz :-)
Wiem, ze Marzena zna Asie i bardzo ja lubi, wiec domyslam sie jakie zywi
uczucia do jej meza. Stad moje zdanie, zeby zloscila sie na niego, a nie na
kogos kto chce Asi pomoc.
Poza tym, to, ze staram sie Kamila zrozumiec, nie oznacza, ze trzymam jego
strone. Ale to jest tak naprawde nieistotne. Jest mala dziewczynka, ktorej
rodzice rozstali sie i ona ma nocne koszmary. Nic wiecej sie nie liczy.
> Wiecej dystansu - inny poglad wypowiedziany jasno nie oznacza ataku.
> didziak szturmowiec :->>
Nie odbieram Twojego ani niczyjego postu jako ataku - chyba, ze mi ktos
otwarcie nawrzuca. Staram sie nie odbiegac od tematu.
Aga
|