Data: 2005-06-02 13:11:03
Temat: Re: moje małżeństwo to jaka? paranoja!
Od: "Ewa Ressel" <r...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dariusz Drzemicki <d...@a...com.pl> napisał(a):
>
> Więc czy mamy to naśladować?
> Czy człowiek pozostający w grzechu ciężkim może przyjmować Najświętszy
> Sakrament?
>
Zapewne dla nich (i ich duszpasterzy!) to nie jest grzech ciężki! Zauważ, że w
kwestii etyki seksualnej katolicyzm jest niesamowicie podzielony. I nie ma co
się zaperzać, bo tak po prostu jest. Dla większości polskich księży wyrocznią
w tej sprawia są pisma JPII (niekoniecznie encykliki), na Zachodzie uznaje się
statius quo i nie próbuje zawracać Wisły kijem. W konsekwencji u nas mamy
skrupulanctwo aż do bólu (komunia najlepiej tuż po spowiedzi), na Zachodzie (a
dokładniej - północnym Zachodzie) - wyrozumiałość aż do przesady. Przy pełnej
akceptacji hierarchii. Nie do pomyślenia jest tam np. spowiadanie się ze
stosowania antykoncepcji - pigułka stała się nieodłączną częścią życia
codziennego, a osoby konsekwentnie stosujące NPR traktuje się jako niegroźnych
nawiedzonych oszołomów, na równi z członkami rygorystycznych sekt
protestanckich czy ekologicznych.
ER
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|