Data: 2005-05-30 09:10:21
Temat: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!
Od: "Nixe" <n...@f...peel>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Dariusz Drzemicki" napisał;
> Użytkownik "Nixe"
>> Jeśli kobieta i mężczyzna kochają się i są wobec siebie uczciwi, bo tacy
>> już są (bo tak zostali wychowani, bo tak ich nauczono, bo tak im dyktuje
>> miłość), to formalny ślub niczego w tym nie zmieni.
> Jak to nie. Ślub uprawomacnia ich związek.
Ale zrozum, że są ludzie, którym nie jest do szczęścia uprawomocnienie
związku.
To jedno, a drugie jest takie, że brak tego uprawomocnienia nie powoduje, że
ci ludzie w jakikolwiek sposób wyrządzają krzywdę innym, społeczeństwu,
sobie nawzajem.
>> Mogą przeżyć życie razem aż do śmierci - bez wzajemnych kłamstw, we
>> wzajemnym poszanowaniu i wierności.
>> Natomiast jeśli ludzie są z gruntu niedojrzali, nieuczciwi, nastawieni
>> tylko na branie, to ślub również tego nie zmieni. Mogą wziąć piękny ślub
>> z wielkimi szykanami, przysiąc sobie miłość, wierność i uczciwość przed
>> Bogiem i ... olać to już nawet po kilku miesiącach.
>> Która para wg Ciebie jest dojrzała i który związek ma ręce i nogi?
> Żaden. W pierwszym przypadku związek jest wolny.
NO I CO Z TEGO?
Podaj choć jeden_racjonalny_argument, że ten konkretny wolny związek, w
którym brakuje_tylko_papierka, nie jest związkiem dojrzałym?
>> Ten pierwszy - uczciwy, choć bez papierka czy ten drugi - z papierkiem,
>> ale zakłamany?
> I ten i ten ma feler.
I jak ten "feler" w pierwszym związku wpływa na jego jakość?
>> A czym jest dla Ciebie dojrzałość?
> W tym przypadku zawarcie związku małżeńskiego.
Zatem posługujesz się bardzo płytką definicją dojrzałości.
Powiedziałabym wręcz, że jest to niedojrzała definicja.
>> Tylko i wyłącznie chęcią i gotowością do_formalizacji_związku? Niczym
>> więcej?
> Nie. Miłość jest najważniejsza.
No proszę!
> Związek małżeński uprawomacnia tę miłość.
Jak na początku. Nie każdy ma potrzebę uprawomocniania miłości.
PozdrawiaM
|