Data: 2005-05-31 14:07:29
Temat: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!
Od: "MOLNARka" <M...@M...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Habeck Colibretto" <h...@N...gazeta.pl> napisał
> Owieczki się mówi. :)
Sorki ;-)
> Większość zasad, którymi się kierujemy w życiu
> została przez kogoś wybrana i w jakiś sposób opracowana (przede wszystkim
> rodzice, potem środowisko itd.). Dorosły człowiek ma prawo wyboru i
> przyjmuje te zasady, które uważa za odpowiednie.
To prawda.
Ale w wielu przypadkach rozmowy z betonowymi wierzącymi kończa sie stwierdzeniem
'bo tak' bez ich własnych argumentów czy śwadomości wyboru. Tak jest i koniec.
Darek to tutaj pokazał.
Wielu tu innych wierzących, którzy sami wybierają i przyjmują różne argumenty.
On nie.
O takiej postawie mówię (właściwie gdybam).
> Mi się zdarzyło wpadać na betonowych wierzących i niewierzących.
Prawda niezaprzeczalna ;-)
Tylko, ze w takiej sytuacji niewierzący odwołuje się do swojej własnej wizji
świata (nie ważne czy ona dobra czy zła jest) a betonowy katolik do Boga i
prawdy najwyższej, której inni maluczcy niewierzący nie znają/nie rozumieją.
Pozdrawiam
MOLNARka
P.S. Nie zapomnę rozmowy z taką betonowa katoliczką na temat antykoncepcji ... i
jej niepodważalnych w żadnym razie argumentów, ze "Bóg poiwedział, ze spirala
dzieciom głowy urywa".
|