Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: Habeck Colibretto <h...@N...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!
Date: Wed, 1 Jun 2005 13:36:27 +0200
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 62
Message-ID: <esihu6230cfb$.dlg@habeck.pl>
References: <d7764s$1mea$1@news.mm.pl> <d777im$9ur$1@nemesis.news.tpi.pl>
<d777pk$o9i$2@theone.laczpol.net.pl> <d779ld$kt0$1@nemesis.news.tpi.pl>
<1...@4...net>
<d7dkj8$r7h$1@nemesis.news.tpi.pl> <d7f27h$dj6$1@nemesis.news.tpi.pl>
<d7f8cn$90d$1@nemesis.news.tpi.pl> <d7fa1e$js3$1@nemesis.news.tpi.pl>
<d7fat0$sl6$1@nemesis.news.tpi.pl> <d7fb82$1f6$1@nemesis.news.tpi.pl>
<d7fpnq$1vo$1@nemesis.news.tpi.pl> <d7fpsj$2cp$2@nemesis.news.tpi.pl>
<4...@4...com>
<d7jlfa$eg6$1@nemesis.news.tpi.pl> <d7jn3d$lm5$1@news2.ipartners.pl>
<79mwk150bdme$.dlg@habeck.pl> <d7k1mt$s8p$1@news2.ipartners.pl>
Reply-To: h...@N...gazeta.pl
NNTP-Posting-Host: qe126.internetdsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1117625809 8475 80.55.30.126 (1 Jun 2005 11:36:49 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 1 Jun 2005 11:36:49 +0000 (UTC)
X-Face: %?Rh:7Q.U\6{\ApDr!~B1xj@S#UhZr"gC;q}/lnnZ~{mz-_<"_0SitZ%9!BR>xq"]5`ehhX
]\.9{]DNDt4cp;on_ydV|Jrxt&OXZ99'q^\v$%8QQX&{!z_R7zZ!zqmZ_F7489`@2w0LaXcVn#%3*y
u**sF\d>|k$`SiOTI)/_)|6_s0.J:c|@t
X-User: habeck
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:77082
Ukryj nagłówki
Dnia 01.06.2005, o godzinie 12.26.02, na pl.soc.rodzina, Basia Z.
napisał(a):
>> Bo tak łatwiej.
> Słowo honoru, ze czasem wcale nie jest mi łatwo.
> Chodzi mi o moje wewnętrzne przekonanie.
> Bo mimo ze jestem nadal wierząca (i praktykująca, staram się co niedziela
> być na mszy św. i tylko wyjątkowo zdarza mi się na niej nie być, modlę się,
> szczególnie w górach) to nie mam możliwości przystąpienia do sakramentów. I
> to mnie czasem bardzo boli .
Ja to rozumiem. Ale co to ma do rzeczy? Nie wiem jaka jesteś w realu, nie
wiem jaką katoliczką jesteś, ale standardem w KRK staje się bycie
katolikiem wtedy kiedy jest to łatwe i potrzebne (ślub, chrzest, komunia).
I tacy ludzie mówią o sobie, że są pełną gębą katolikami robiąc z
prawdziwego katolicyzmu komedię. Nie piszę personalnie Basiu (a po tym co
piszesz bym Cię prędzej uściskał niż DD :) ).
> O tym nie myślałam ponad 20 lat temu będąc młoda i niesamowicie zakochana w
> swoim mężu.
> Niemniej męża nadal bardzo kocham, dobrze nam ze sobą, mam z nim dwójkę
> udanych dzieci i nie mogę przecież przekreślić tego wszystkiego co nas
> łączy.
Ale nikt Ci nie każe. I chyba nikt Cię za to nie karze. Wybrałaś taką drogę
i znałaś konsekwencje - teraz po prostu z nimi żyjesz.
> Taki zupełny absurd.
> Gdybym zabiła byłą żoną swojego męża (nie zrobię tego bo to fajna kobieta i
> jesteśmy w przyjacielskich stosunkach) to po spowiedzi mogłabym uzyskać
> rozgrzeszenie, a potem wziąć kościelny ślub z moim mężem.
Mogłabyś dostać rozgrzeszenie - ale wątpię, gdybyś była w trakcie spowiedzi
szczera. Poniosłabyś karę tutaj (prawo) i - jak wierzą katolicy - byłby
tego jakieś konsekwencje po śmierci. Poza tym to byłby jednorazowy grzech -
za który mogłabyś żałować. Ale sądzę, że gdybyś powiedziała księdzu, że
zabiłaś żeby dostać ślub kościelny to o rozgrzeszeniu mogłabyś zapomnieć. A
nieszczera spowiedź to jakby jej nie było.
> No i teoretycznie wszystko byłoby OK.
Ok? Nic by nie było okej. Może dla ludzi tak (wiesz... na pokaz), ale nie
dla Boga - on by wiedział dlaczego zginęła była TŻ Twojego TŻ-ta. Myślisz,
że uznałby to za OK? Nawet teoretycznie OK?
> A tak ze spowiedzią i z rozgrzeszeniem trzeba czekać aż któreś z nas umrze
> (ksiądz mi powiedział ze mogę uzyskać rozgrzeszenie w obliczu śmierci). Czy
> to nie absurd ?
Jedyny absurd jaki widzę to w przykładzie. :)
> (proszę nie traktować tego o zabijaniu zbyt serio, nie mam żadnych
> morderczych zamiarów)
Alpiniści śniący o zaspokajaniu potrzeb seksualnych z lamami mówią to samo.
;)
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
|