Data: 2005-06-03 13:00:59
Temat: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!
Od: Habeck Colibretto <h...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 03.06.2005, o godzinie 13.26.26, na pl.soc.rodzina, Margola
napisał(a):
> Obojętność pewnie tak, ale mnie się np. rzadko udaje przejść obojętnie wobec
> czeogkolwiek - co nie znaczy, że zaraz rzucam się z pomocą, nie zawsze mam
> ku temu możliwości i - co gorsza - chęć.
No to IMO nazywa się obojętność. To czy rusza w środku to inna sprawa. Brak
czynu to obojętność. Chyba, że coś miało tylko wywołać mentalny skutek, bo
w gruncie rzeczy taki skutek odnosi wszystko. :)
> Hehehe. To-to-to właśnie.
Wiedziałem.
> Margola Nawracająca Kijem Wisłę ;)
I co? I co???! ;))
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
|