Data: 2003-06-17 19:48:30
Temat: Re: monogamia
Od: " ziemiomorze" <z...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Natalia <k...@p...onet.pl> napisał(a):
> tylko kto z własnej woli pozwoli swemu partnerowi na "mniej lub bardziej
> ostre flirty, czy pójście do łóżka"?
Ktos tutaj na liscie deklarowal chec i umiejetnosc zycia w 'zwiazku
otwartym', ja znam malzenstwo, ktore pozwala sobie na romanse - z
przyjemnoscia opowiadajac sobie potem pieprzne szczegoly tych przygod. Trudno
mi uwierzyc w brak zazdrosci - w tym drugim przypadku wiem, ze jest,
zwlaszcza kiedy romansik dotyczy tylko jednej strony; tak czy siak - sa
udanym zwiazkiem i maja fajnego dzieciaka.
> to by oznaczało jakieś rozluźnienie więzi, czy coś takiego
> mniejszą troskę o partnera może
> (a może my jednak w naturze tą monogamię mamy, sama nie wiem?)
Monogamia wymaga wiekszego wysilku, ale ulatwia trwanie w zwiazku -
posiadanie wielu partnerow - na odwrot; najwieksze rozluznienie wiezi jest
chyba kiedy istnieje 'ktos trzeci' - jeden staly partner.
Ale mi sie jakos nadal z trudem miesci w glowie 'zwiazek otwarty' - cos w tym
mi zupelnie nie pasuje,
ziemiomorze
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|