Data: 2000-05-15 08:28:36
Temat: Re: mozliwe to?
Od: "Aleksander Nabaglo" <...@w...krakow.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
!
"Ina" <b...@u...gov.pl> wrote in message
news:k4SS4.55920$O4.1155713@news.tpnet.pl...
> w ogromnej wiekszosci przypadkow, kiedy zbliza sie egzamin - ja lapie
jakies
> pratki, i to grypa a to angina albo inne podle g****!
> az pomyslalam, ze to ja sama robie sobie wredny numer i ze strachu przed
> egzaminem funduje sobie "urlop zdrowotny" - bo tak naprawde tego chce.
Kiedys bedziesz musiala zdac jeszcze jeden "egzamin"
--- nie przystapic do bardzo waznego egzaminu i poniesc wszystkie tego
konsekwencje.
Inaczej bedziesz zdawac kolejne egzaminy i zawsze bedzie sie
okazywac, ze mimo pozornego sukcesu (najwyzsza ocena z egzminu)
cos jest nie tak, jak nalezy, ze caly ten wysilek z to jakas "Syzyfowa
Praca".
Swoja droga to oczywiste (chociaz dlugo trwalo zanim to zrozumialem).
Gdy jestesmy mlodzi i niedojrzali musimy sie uczyc, aby zdawac egzaminy
(jak sadzimy) na drodze do dojrzalosci.
Z biegiem czasu okazuje sie, ze wlasnie koniecznosc zdawania tych
egzaminow jest tozsamoscia naszej niedojrzalosci!
PS. Jestem w tej sprawie autorytetem --- nie zrobilem doktoratu,
poniewaz moj ogranizm (jako calosc) tego nie zaakceptowal.
A.
|