Waldemar Krzok znowu nadaje:

> są dwie rasy mozarelli, ta "normalna" czyli małowłoska z mleka
> krowiego i ta porządna z mleka bawolego. Obie rasy możesz kupić w
> woreczkach mniejszych i większych (bo te na wagę to też w woreczku ;-)
> Dużo też od firmy zależy, np. aldikowe można trawić, jak świeża, ale
> już na parę dni przed terminem zaczyna pachnieć. Socjalistyczna jakaś.
> Ja tej bawolej nie lubię, na przykład. Do pomidorów używam najczęściej
> mozarelli firmy Zott o nazwie Zotarella.

Eeee... Myślałem, że sobie uporządkuję, ale jakoś sie znowu zgubiłem.
Wg. moich obserwacji mozarella (w hipermarkecie) faktycznie wystepuje w dwu
odmianach, zasadniczo różniących się od siebie. Jedna odmiana, jako
Zotarella albo jakaś inna jeszcze, Santa Lucia czy jakos tak, sprzedawana
jest w woreczkach częściowo wypełnionych płynem, wykazuje pewne
pokrewieństwo z twarogiem i jest biała - z pomidorami owszem, ale na pizze
nie kładłem, jakoś nie wierzę, że to sie rozpuści. Druga odmiana jest
czysto polskiego pochodzenia, produkcji Polsera, występuje w kawałkach lub
wielkich blokach na wagę, i na pierwszy rzut oka przypomina ser jasny bo
jasny ale niewątpliwie żółty, miękki i elastyczny. I nadaje sie na pizzę.

Jak rozumiem, Ty piszesz po prostu o mozarelli w pełni oryginalnej i jej
późniejszych podróbkach czy modyfikacjach. Czy jednak mój zasadniczy
podział na rasy białą i żółtą faktycznie istnieje, czy tylko mi się
zdawało?

--
( ||\/|/\|\| ...http://republika.pl/simsimon.........
sim)|| |\/| | .........//szymon.jankowski.........
____________________________________________________
__________________
there is no spoon