Do odmierzania środka do oprysku polecam strzykawkę - jak najmniejszą np. 1
cm. Tanie to-to, dokładne i się nie rozleje.
Ja mam niestety złe doświadczenia z opryskiem na mszyce. Tam, gdzie nie
polałem im po głowach (na różach) to przeżyły. Lepiej przed opryskiem
dokładnie przepatrzeć, gdzie są i lać właśnie tam.