Data: 2004-06-23 15:19:02
Temat: Re: myśli obsesyjne
Od: "Tytus" <t...@a...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Magda" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:cb76n1$qif$1@news.onet.pl...
> Witam
> Chciałam zasięgnąć Waszej opinii na temat obsesyjnych myśli o śmierci.
> Od pewnego czasu (ale nie przypominam sobie żeby zaczęło się to od
jakiegoś
> konkretnego zdarzenia) zaczęłam ciągle myśleć o śmierci ale nie w
> kategoriach myśli samobójczych...
> Kiedy ktoś się spóźnia 5 minut zastanawiam się co się stało i ZAWSZE
> dochodzę do wniosku że już pewnie nie żyje...
> Kiedy leżę wieczorem w łóżeczku do głowy przychodzą mi tylko i wyłącznie
> pytania na temat jak to jest umrzeć dlaczego trzeba umierać i takie tam
> inne...
> Dziwne to wszystko ;/ Jak sądzicie gdzie może tkwić przyczyna takich
myśli?
>
> --
> Magda
>
>
nie wiem jak reszta, ale ja mam dosyć
od jakiegos czasu dokładnie czytam większość postów (!)
myśli o śmierci, to najnaturalniejsza rzecz pod słońcem
nawet jeśli wydaje się że to dziwne
(kiedy dziewczynka dostaje pierwszej miesiączki - przepraszam za porównanie
- a nie wie nic na ten temat to tez może być zszokowana i pytać się, skad
się to bierze)
myśli o śmierci towarzyszyły ludziom od zawsze (i słoniom chyba też, jak z
innymi stworami to nie wiem)
ponieważ od jakiegoś czasu trwa tzw. spierdalanko (nawet zacząłem osobny
wątek o tym)
polegające na negowaniu rzeczywistości, przegięciu w stronę "nie odrabiania
lekcji",
pewnego rodzaju afirmacji - zaprzeczaniu podstawowym prawdom, jakaś część
nas - nie chce używać słowa "nieuświadomiona", żeby nie denerwować Flyera,
domaga się równowagi.
Mua sądzi, a nawet jest tego pewien, że te obsesyjne myśli o śmierci są
oznaką zdrowia a nie choroby.
Śmierć jest niezbędna. Jest wpisana w nasze życie od zawsze.
A my tak bardzo się jej boimy, że nagle przestaliśmy ją dostrzegać.
Śmierć jako koniec, strata, coś nieodwołalnego...
jak bys chciała małpkę zapytać o zdanie, to by Ci powiedziała
że najlepiej dla Ciebie teraz byłoby umrzeć, czyli przeżyć śmierć
żeby potem się odrodzić
- czy to jest nieprzyjemne? - zapytała pewna fanka clubingu
- umieranie? chyba tak - odpowiedział barman
- to ja poproszę o coś innego - uśmiechneła się zalotnie
nie żebym namawiał do takowej, ale też i uciekanie nic nie pomoże
bo źródełko w środku siedzi
poprosisz grupowiczów o pomoc? pomóżcie mi odszukać przyczynę moich myśli?
no tak, zapomniałem, ze jest nowa moda:
ma się problem, pisze się na sieci zapytanko i za chwilę, dziesiątki
rozwiązań...
mało że stajemy się globalną wioską,
to jeszcze stajemy się jednym superczłowiekiem w tej wiosce
globalnym superwieśniakiem
(sam tak robie to i wiem)
pozdrowienia z krypty
tyt.
|